Oponki serowe – przepis.
Od dawna wiadomo, że cukier poprawia humor. Słyszałam o przypadkach osób, które nie lubią słodyczy ale jest ich zdecydowana mniejszość – jestem tego pewna. Na zimową chandrę najlepsze są smaki dzieciństwa, jak oponki serowe.
OPONKI SEROWE – przepis na smak dzieciństwa.
Czas przygotowania: 25 minut
Stopień trudności: 2/5 (przy czym 1 to ugotowanie ziemniaków ;))
Oponki serowe – składniki:
1/2 kg białego sera
1/2 kg mąki pszennej (+1 szklanka mąki)
3 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3 łyżki gęstej śmietany
1/2 szklanki cukru pudru
Wykonanie:
Z wymienionych składników zagnieć ciasto na stolnicy. Prawdopodobnie 1/2 kilograma mąki nie wystarczy i ciasto będzie lepkie. W takim wypadku podsypuj tak długo aż ciasto nie będzie się kleiło do rąk. U mnie wyszła gdzieś objętość szklanki bo wlałam za dużo śmietany, ale może być więcej lub mniej.
Ciasto na oponki serowe musisz rozwałkować na grubość 4-5 mm. Następnie wytnij duże krążki (np. kieliszkiem do wina lub szklanką – sprawdzi się wszystko co okrągłe i ostre), potem w każdym krążku wytnij dziurkę kieliszkiem do wódki.
W rondlu rozgrzej olej i smaż oponki do uzyskania złocistego koloru. Wyjmuj je łyżką cedzakową, układaj na papierowych ręcznikach żeby usunąć nadmiar tłuszczu.
Po przestudzeniu, posyp cukrem pudrem.
Smacznego!
Fakt, oponki serowe są słodkie i tłuste. Fakt, są kaloryczne. Fakt, nie należą do najzdrowszych. Ale smakują….pierwszorzędnie! Tworzą zgrany duet z faworkami. Idealne na tłusty czwartek. Tfu! Idealne na każdy czwartek….i pozostałe dni tygodnia.
Inne przepisy:
Śmietana? Biały ser? Chyba Budziki już przeszło AZS:) My niestety nadal na diecie i choć oponki wyglądają pysznie to nie spróbujemy… :/
I całe jajka! Faktycznie jest już dużo lepiej. Czasem policzki trochę czerwone, ale nie wiem po czym.
Boooosz, Budzik o 20 już smacznie śpi?? Aniu nie pisz takich rzeczy, bo mam ochotę sobie w łeb strzelić ;(
Między 19:30 a 21:00 idzie spać :).Śpi do 8:30-9:00 z pobudkami w nocy oczywiście.
Taaaaa, dobij mnie 😛
A Twoj mały jak?
Booosz, ale zaległości mam…
No właśnie u nas królują skrajności, nic wg zegarka, przez co sobie włosy z głowy rwę nieustannie. Młody raz budzi się 3 razy, zaczyna np od 23 O_O i nie da się uśpić przez 1-1,5h, potem wstaje o 7. A następnej nocy budzi się raz o 4 i śpi do 8.30. Po pierwszych zębach się uspokoiło na jakiś czas, a teraz znowu szał… Chyba górne idą… 🙂
Coś o tym wiem, bo młody ma już 6 zęboli.
Ooo rany, współczuję cyckom… Mi wystarczy czasem poczuć dwa. Dla zabawy oczywiście 🙂
Budzik to delikates, w ogóle mnie nie gryzie! Właśnie mi to uświadomiłaś. Prędzej mnie w rękę chapnie.
Miałam napisać ,że smacznie wygląda ale nie napiszę:P.
Pojechałam ,kupiłam potrzebne produkty , zrobiłam, zjadłam – BYŁY PYSZNE 🙂 .Polecam i dziękuję za motywację, do zrobienia pierwszych w życiu oponek :):).
Mnie oponka tez urosła 🙂 hahahaha:)
I o to chodzi :).
Faworki mam dzisiaj. Przez Ciebie! 🙂
Haha 🙂 a ja muszę na razie obejść się smakiem, bo dziś dopiero ciasto zjedliśmy 🙂
ps. Aniu, myślę o Tobie intensywnie, bo obiecałam napisać. Zbieram się i zbieram…
oponki są genialne 🙂 uwielbiam, ale rzadko jem 🙂 Aniu, Twój mąż musi być z Ciebie dumny, że gotujesz w kuchni takie pyszności 🙂 dziękuję za odświeżenie przepisu, muszę zrobić dla swojego na deser 🙂
Aż pęka z tej dumy. Ma to szczęście, że na jego figurę nic tuczącego nie wpływa. W przeciwieństwie do mnie :(.
[…] niezapowiedzianą wizytą gości, na tłusty czwartek i przy nagłej potrzebie wrzucenia na ruszt czegoś słodkiego. Myślę, że raz w roku nie zaszkodzi, a grzechem byłoby ich nie […]