DOM I PODRÓŻE

Zatoka umarłych hoteli w kraju czerwonych dachów.

zatoka umarłych hoteli

Kocham ten klimat, trochę mniej nadąsany niż we Włoszech. Kocham ludzi prostych, szczerych i serdecznych. Mam tam swoje ulubione miejsca i masę wspomnień. Miłością do Chorwacji chcę zarazić nasze dzieci. Wiem, że zanim będą gotowe eksplorować Chorwację w niestandardowy sposób, niektórych rzeczy nie będą mogły zobaczyć. Miejsce, o którym Wam dzisiaj opowiem odkryliśmy przypadkiem. Zatoka umarłych hoteli nie jest miejscem pięknym i przyjaznym. Zatoka umarłych hoteli nie była i nie będzie celem podróży większości z Was.

Zatoka umarłych hoteli – gdzie to jest?

Zanim w kolejnych artykułach pokażę Ci standardowe atrakcje turystyczne, znajdujące się w każdym przewodniku, chcę Cię zabrać do miejsca pokazującego smutną, nie tak  dawną histrię Chorwacji.

Nasze zdjęcia zatoki umarłych hoteli zostały wykonane w latach 2005-2009. 10 lat dla turystyki, to przepaść. Niektóre rzeczy mogły się zmienić zarówno pod względem samego wyglądu, jak i dostępności. Z tego, co udało mi się dowiedzieć, część przybytku jest już niedostępna dla zwiedzających ze względu na planowaną rozbiórkę.

Zatoka umarłych hoteli znajduje się na samym południu Chorwacji, zaledwie kilka kilometrów od Dubrovnika – konkretnie między nim, a Cavtatem, w niewielkim Kupari.

 

DUBROVNIK

Mury obronne o długości niemal 2km stanowią jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych. Mam z nim tylko jeden problem – w sezonie jest zatłoczony i wydaje mi się, że to taki standardzik jak „Kochanych rodziców mam” na weselu. Dlatego pozwólcie, że o Dubrovniku innym razem.

Bez wątpienia jest jednym z najpiękniejszych miast i czuć w nim ducha historii, ale prawdziwa historia znajduje się 10 kilometrów na południe, w Kupari.

 

Do dalszej części polecam włączenie ckliwego kawałka ;).

CAVTAT i KUPARI

Cavtat jest niewielkim miasteczkiem na samym południu Chorwacji. Położony około 20 km od Dubrovnika, stanowi świetną bazę wypadową. Historia miasta sięga starożytności, ale przecież to było dawno, więc skupmy się na tu i teraz.  rzut beretem do Bośni i Hercegowiny czy też Jeziora Szkoderskiego w Czarnogórze.

Do najpopularniejszych zabytków należą: XVIII wieczny kościół św. Mikołaja, ruiny amfiteatru, renesansowy Pałac Rektorów, kościół św. Błażeja oraz klasztor Franciszkanów. Jeśli jednak myślisz, że to własnie te miejsca zrobiły na nas największe wrażenie, jesteś w błędzie. Kilka kilometrów na północ od Cavtatu znajduje się mała wioska – Kupari.

Jak powstała zatoka umarłych hoteli?

To w niej się zatrzymywaliśmy, absolutnie zauroczeni historią tego miejsca. Kupari nazywane jest zatoką umarłych hoteli. Hoteli położonych tuż przy morzu, bezpośrednio przy plaży i trasach spacerowych pełnych bujnej roślinności. Opuszczone, zdewastowane, rozgrabione. W tak pięknym otoczeniu sprawiają piorunujące wrażenie. Wybudowane za ponad miliard dolarów , z myślą o oficerach Jugosłowiańskiej Armii Ludowej, ich rodzinach oraz jugosłowiańskich oficjelach. Swoją prywatną rezydencję miał tam przywódca Jugosławii, Josip Broz Tito.

Śmierć Tito w 1980 roku zapoczątkowała rozpad Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii. Wojna domowa wybuchła w 1991 roku i była jednym z najbardziej krwawych konfliktów zbrojnych od czasów II WŚ. Trudno dziś uwierzyć, że był to jeden z pierwszych luksusowych kompleksów hotelowo-rekreacyjnych w tej części Europy.

Na cały kompleks składało się siedem  hoteli: Galeb, Grand, Goričina I, Goričina II, Mladost, Pelegrin, Kupari. Mogły gościć ponad dwa tysiące gości, a camping po drugiej stronie drogi (istniejący do dziś) był przeznaczony dla ponad 4 tysięcy osób. Ostrzelany z morza w ’91 roku, doszczętnie zniszczony i pozostawiony jako relkt konfliktu. Zobaczcie na zdjęciu wyżej, jak wyglądał w 1984 roku i dwadzieścia lat później.

Proszę Was o feedback: czy takie wpisy Wam się podobają? Czy wolicie miejsca, o których wie niewiele osób czy raczej te, do których możecie się udać całą rodziną?

Dzięki, że tu jesteś! Daj łapkę w górę i udostępnij ten wpis swoim znajomym.

6 comments

  1. Magda 23 maja, 2018 at 17:34 Odpowiedz

    Kocham takie relikty.Pobudzają moją wyobraźnię.Odtwarzam w myślach ich świetność, podziw im współczesnych i zachwyt nad tą nowoczesnością (w owych czasach).A Ciebie Aniu uwielbiam za takie wpisy a nade wszystko „za ckliwy kawałek” :).

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.