Nie wychodzą mi tematyczne serie wpisów, oj nie wychodzą. Potrafię zmobilizować się do systematycznego pisania, ale jednocześnie szybko nudzi mi się narzucona konwencja. Ale, jak to mówi Ola Budzyńska – zrobione jest lepsze od idealnego. Tym razem nie obiecuję regularnych wpisów #SIMPLY i zobaczymy jak się sprawy potoczą. To będą wpisy, które wylądują w kategorii LIFESTYLE. Znajdziecie w nich ciekawostki ze świata dzieci, nauki, mody, Internetów – wszystko to, co wpadło w moje ręce, spodobało mi się i polecam dalej.

BLOGOSFERA 

Kilka fajnych artykułów, do poczytania w wolnej chwili.

Po pierwsze jedzenie, które jakimś cudem ominęłam w październiku. Basia Szmydt poleca Wam zupę z dyni i soczewicy – na dniach zrobię podobną, bo mnie Basia zainspirowała na całego. Zupę możecie zjeść podczas czytania najnowszego numeru themothermag – magazynu, którego redaktor naczelną jest nie kto inny a Tekstualna czyli Monika Pryśko. Na podanej stronie możecie nabyć aktualny i poprzednie numery magazynu. 

JĘZYKI

Trzy kanały do nauki języka – , na które zaglądam plus blog Moniki.

1: ENGLISH WITH LUCY

2: PO CUDZEMU, czyli ARLETA WITT

3. POLA ACCENT MAKER (słucham sobie i widzę, że jest to kanał skierowany do Polaków, ja mimo świetnego akcentu Poli, momentami wyczuwam Polkę po drugiej stronie :))

 

KSIĄŻKI

Są idealne na prezent i musicie je poznać. Pierwsza zawiera 180 stron historii prosto z mojego ukochanego miasta Wrocławia. Darzę ją szczególnym sentymentem – moi dziadkowie mieszkali w jednej z takich kamienic. Owianej tajemnicą, z duszą i tymi cholernie wysokimi sufitami. Żałuję, że nie mogli porozmawiać od serca z Joanną Mielewczyk, autorką Kamienic.

3 mężczyzn, 4 kobiety, 24 godziny z życia w Krakowie – Zapis doby wyrwanej bez znieczulenia z życia byłej stolicy. Kluby, puby, domówki i ludzie szukający rozwiązania swoich problemów. Czy seks okaże się ich upragnionym lekarstwem? Uniwersalną tabletką na ból głowy i duszy? Noc w środku juwenaliów pełna jest wykrzyczanych pytań. Dzień przynosi odpowiedzi, których nikt nie chce słyszeć, nawet gdy są wypowiedziane szeptem. Czy uwierzysz bohaterom, przekonującym siebie nawzajem, że „to tylko seks”?

Tak książkę opisuje Jan Favre, autor dwóch świetnych powieści i bloga stayfly.pl  . Janek jest mistrzem metafory, a jeśli nie wiecie czy warto sięgnąć po jego powieść, wejdźcie na fb i przeczytajcie publikowane przez Jana fragmenty. Mnie przekonał, a książka ląduje pod naszą choinką. 

Trzecia pozycja znajduje się na mojej liście książek kulinarnych, które trzeba mieć w kuchni. To „Wege w kwadrans” Kasi Gubały. Kuchnia roślinna często wydaje się skomplikowana, wymagająca specjalistycznych narzędzi i umiejętności, a przecież to same warzywa – nie może być trudno. Na dodatek da się smacznie i zdrowo ugotować coś na ząb w 15 minut. Kasia udowadnia i zachęca do eksperymentowania.

 

MODA

Aktualnie kocham się w ciepłych swetrach, zabawnych czapkach i kolorowych płaszczach. W tym roku mam ochotę na odważne kolory, żeby przełamać ten bury nastrój panujący na ulicy. Za radą pana małżonka kupiłam płaszcz ze zdjęcia w kolorze fuksji (Sinsay). Teraz poluję na czapę ZIMNO i szalik z Pan tu nie stał.

 

NAUKA

Chyba nic ostatnio nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak wywiad z profesorem Szymonem Malinowskim dotyczący globalnego ocieplenia. Profesor zaczyna od słów „Akurat w tej chwili jest bardzo prawdopodobne, że rzeczywiśnie niebawem wyginiemy”. Adekwatnym do wywiadu wydaje się żart „Ja umrę, moje wnuki wyginą”. Dalej wcale nie jest bardziej optymistycznie. Dowiemy się co zrobić i jakie zmiany powinniśmy wprowadzić w życie i jak bardzo przerażająca jest myśl, że niewiele osób do tych zmian dąży. Wywiad do przeczytania  tutaj.

Czy w świecie zwierząt zdarzają się porody rodzinne? Z tematem rozprawia się moja ulubiony duet autorów bloga CrazyNauka.pl.

 

A co Tobie wpadło w ręce w tym miesiącu?

 

Podobał Ci się ten wpis? Udostępnij go znajomym. To najlepsza motywacja, żeby tworzyć dla Was coraz lepsze treści.

 

5 comments

  1. Ewa 13 listopada, 2021 at 22:19 Odpowiedz

    No tak, wiadomo, że można wyczuć, ale chyba po prostu nie warto wierzyć, że da się udawać Brytyjczyka, bo przy prawidzywym Brytyjczyku od razu słychać różnicę, pewnych rzeczy się nie przeskoczy jak anatomia człowieka i organy mowy, ale trzeba walczyć zawsze do końca o jak najlepszy efekt 🙂 Czasem jest tak, że jeden Brytyjczyk brzmi mniej brytyjsko niż inny Brytyjczyk także luz 😉 ściskam <3

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.