Ruchoma szopka we Wrocławiu?
Tytuł mówi sam za siebie. Zastanawiałam się gdzie zabrać syna. Co może go zainteresować? Co chcielibyśmy mu pokazać? Na co jest wystarczająco duży? Do wyboru nie mieliśmy wiele miejsc. Kawiarnia bez sensu, na kino przyjdzie jeszcze czas, Zoo zaliczymy w lecie a w Ogrodzie Botanicznym już byliśmy. Jesteśmy Wrocławianami, więc poszliśmy tam, gdzie zostały nasze wspomnienia z dzieciństwa. Ruchoma szopka we Wrocławiu!
Pierwsze miejsce, gdzie będzie na Was czekał świat pełen magii?
- Ruchoma szopka we Wrocławiu, którą zobaczyć można w Kościele Najświętszej Marii Panny na Piasku, to gra świateł, zabawek i dźwięku. Syn uważnie się przyglądał. A to kaczuszka machała nogami, a to góral rąbał drewno, kurki skubały coś, co kiedyś było ziarnem. Na huśtawkach bujały się misie, nawet jeden koala wdrapał się na drzewo i nie pytajcie mnie co koala robił w ruchomej szopce.
Grunt, że dużo światła + dużo ruchu = szczęśliwe dziecko. I tym optymistycznym równaniem zachęcam, mimo wszystko, do odwiedzenia tego magicznego miejsca.
P.S. Mówię do TB: rozmień chłopie złotówkę to wrzucimy gdzieś 50 groszy, żeby mały się cieszył (w szopce jest kilka miejsc na wrzucenie monety, co powoduje uruchomienie mechanizmu zabawki, które bez onego wrzucenia się nie ruszy). Dumna jak paw wybrałam miejsce zrzutu. Nawet poprosiłam o uwiecznienie na zdjęciu! Następuje moment kulminacyjny i…za moje 50 groszy choinka pamiętająca Bolesława Chrobrego zaczęła się kręcić. Tak szybko, że obawiałam się utraty przez rzeczoną ostatnich plastikowych igieł (sic!).
To Wy jesteście z Wrocławia czy nie jesteście w końcu? 🙂
Jesteśmy z Wrocławia, ale od dwóch lat mieszkamy pod Wrocławiem.
Gołe nóżki widzę, haha!
Ostrów Tumski macie piękny. I krasnale – uwielbiam je tropić.
W ogóle Wrocław i Kraków to moje ulubione miasta w Polsce :).
Na poszukiwanie krasnali udamy się na wiosnę :).
Moje wrażenia z wizyty w ruchomej szopce zupełnie inne niż twoje….Tym bardziej czekam niecierpliwie na wasze wrażenia z wyprawy po muzeach.
Monika, byłam zniesmaczona pluszową kaczką, zakurzoną – no brudną po prostu, która się kołysała na huśtawce. Niektóre zabawki psują efekt, są tam niepotrzebne ale miejsce jest niezmiennie magiczne i świetne dla dzieci. Jako dziewczynka często tam chodziłam i nawet trochę się wzruszyłam zabierając w to miejsce swojego syna. A jakie były Twoje wrażenia?
Napisałam przed świętami długi post na swoim blogu, ale w skrócie: jak myśmy były małe to zabawki tak właśnie wyglądały…. Wzruszyłam się widząc takie, jakie sama kiedyś miałam. Poza tym historia tej szopki jest niesamowita i tłumaczy obecność tam innych zabawek niż same drewniane.
(tak na marginesie jeszcze dopiszę, że we Wrocławiu jest mnóstwo miejsc w które można się udać z takim maluchem jak Budzik. wiem, sama sprawdzam i obie z córką przeżywamy mnóstwo wrocławskich przygód)
Moniko, ja to wszystko wiem ale moim zdaniem nie ma wytłumaczenia dla ultra brudnych zabawek – to raz, wygląda to na zaniedbanie: jest bo jest. Po drugie, to nic złego że nie tylko drewniane zabawki są w szopce, nie wymagam by tak było. Ale zrobiłaby wtedy na mnie inne wrażenie.
No i nie napisałam, że nie ma wielu miejsc tylko, że my ich nie mieliśmy – tego dnia i w pobliżu. Czasu mało, dziecko zmęczone więc tylko tam, gdzie w miarę szybko i bez wysiłku.
Piszesz, że Twoje wrażenia inne a ja myślę, że takie same – pozytywne :). Staram się być jednak w tym wypadku obiektywna i oprócz wspomnień, magii i niewątpliwego czaru ruchomej szopki, widzę też jej mankamenty.
Udać się do nas 🙂
Bardzo chętnie! Jak tylko się ciut cieplej zrobi :).
WRO to moje rowniez miasto!! 😀 ostatnio na rodzinnym weekendowych zwiedzaniu bylismy na poczatku wrzesnia 🙂 bylo i ZOO, i Ostrow Tumski i Rynek i Jatki i wieczorne frytki belgijskie 😉 na reszte juz braklo czasu 😉 z pewnoscia na zwiedzanie wybierzemy sie tez w tym roku – juz nie moge sie doczekac nowych atrakcji w ZOO i tym razem nie odpuszcze wizyty w parku szczytnickim!! 😀
We Wrocławiu jest naprawdę mnóstwo miejsc do zobaczenia/zwiedzenia. O niektórych nie wiedzą nawet Wrocławianie, spróbuję je pokazać w tym roku :D.
z checia skorzystam ze sciagawki bo to byl pierwszy taki ;dlugi’ wypad do mojego rodzinnego miasta z dzieciakami 😉 zazwyczaj wpadamy tylko na pare godzin do mojego taty i spowrotem do domu 🙁