Najbardziej stresogenny tort urodzinowy ever.
Jak dołożyć sobie pracy, przed wystarczająco stresującym dniem? Zrobić pierwszy tort urodzinowy dla syna, od A do Z samodzielnie. Powszechnie wiadomo, że w wypiekach jestem the best of the best, ale o ile fajnie piecze się niezobowiązująco, na luzie i bez tykającego zegarka, tak tego dnia było ciężko.
To nie jakiś tam wypiek, ciasto czy inny deser. Pierwszy tort urodzinowy, chociaż najłatwiejszy, to najtrudniejszy, bo na pierwsze urodziny musiał być nie tylko smaczny, ale i ładny. Wsad już znacie, to tort śmietankowo-truskawkowy. Wyszedł obłędnie, jeszcze lepiej niż poprzedni. To zasługa większej ilości truskawek (ciasno poupychanych), porządnie nasączonego biszkopta i wprawnej ręki, rzecz jasna. Zmieniłam proporcje na tortownicę o średnicy 28 cm, żeby każdy dostał zasłużoną, dużą porcję.
Pierwszy tort urodzinowy.
TORT ŚMIETANKOWO-TRUSKAWKOWY
Składniki na biszkopt:
6 jajek od szczęśliwych kur
4/5 szklanki cukru
3/4 szklanki + 2 łyżki mąki pszennej
1/4 szklanki + 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Do nasączenia:
kompot truskawkowy lub herbata (kompot ugotuj ze szklanki truskawek, 1,5 szklanki wody i 3 łyżek cukru)
Biszkopt to coś, co nie ma prawa się nie udać. Białka ubijasz na sztywną masę. Pod koniec dodajesz cukier – po trochę, dalej ubijając. Potem dodajesz po jednym żółtku (nasze wiejskie jaja dały ten piękny kolor). Mąki wymieszaj, przesiej do masy i bardzo delikatnie wymieszaj. Ja zrobiłam to mikserem na „jedynce”.
Dno tortownicy o średnicy 22 cm wyłóż papierem do pieczenia. Nie smaruj niczym boków tortownicy, potem ciasto się wykrawa z formy. Wylej ciasto do tortownicy i piecz przez około 40 minut (do suchego patyczka) w temperaturze 160-170 stopni. Upieczony biszkopt wyciągnij z piekarnika i upuść z wysokości 60 cm na blat lub podłogę, włóż z powrotem aż do ostygnięcia. Po wyjęciu z formy przekrój biszkopt na 3 blaty.
Składniki na masę:
400 ml śmietanki kremówki 36%
500 g serka mascarpone
5 kopiastych łyżek cukru pudru
Bardzo mocno schłodzoną kremówkę ubijasz na sztywną masę, pod koniec dodając cukier puder. Następnie dodajesz mascarpone. Trzeba ostrożnie to ustrojstwo wymieszać, najlepiej szpatułką choć ja takiej nie posiadam i zrobiłam to mikserem na „jedynce”. Krótko, żeby nie było grudek i masa się nie zwarzyła.
Clue programu:
Kładziesz pierwszy blat na paterze. Nasącz go kompotem lub herbatą. Połóż 1/3 masy, następnie ułóż połówki truskawek (jak są ogromne, to oczywiście użyj drobniejszych kawałków). Potem kolejny blat – nasącz, 1/3 masy, truskawki i ostatni blat, także naponczowany. Tort wysmaruj pozostałą masą i dowolnie udekoruj.
MASA MAŚLANA POD LUKIER PLASTYCZNY
Masa, którą zrobiłam do tortu, jest z bitą śmietaną. Nie nadaje się pod lukier plastyczny, ponieważ go rozpuszcza. Dlatego do wysmarowania potrzebna jest masa maślana. Przepis i wykonanie banalne.
400 g dobrze schłodzonego masła (nie miałam tyle, wiec wymieszałam 200g masła z 250 g margaryny) ubijamy ze 150g cukru pudru. Dość długo, żeby się ładnie napowietrzyło. Smarujemy UWAGA! mokrym nożem. Dziękuję mojemu nie kucharzącemu mężowi za tę podpowiedź ;).
KILKA SŁÓW NA TEMAT LUKRU PLASTYCZNEGO
Otóż, lukier plastyczny NIE JEST BANALNIE PROSTY w wykonaniu, wbrew temu co przeczytacie na niemal każdej stronie z przepisem. Da się go zrobić. Ba! Można nim pięknie ozdobić tort, ale wykonanie lukru, wszystkich ozdób, kółeczek, klameczek, odcieni zajęło bardzo dużo czasu. Zrobienie tortu wewnątrz to bajka w porównaniu do wałkowania placka lukru o średnicy ponad 40 centymetrów. Barwnik trzeba rozpuścić dosłownie w kropli wody. Większa ilość płynu rozrzedzi lukier, a późniejsze dobieranie proporcji, zagniatanie na nowo z cukrem pudrem, zajmuje mnóstwo czasu, energii i kosztuje wiele pracy. Na szczęście przesadziłam z wodą tylko w dwóch wypadkach (kolor żółty i czerwony). Żółty uratowaliśmy, na czerwony nie starczyło czasu, dlatego powstały z niego jedynie kuleczki.
Czytałam mnóstwo przepisów na masę plastyczną. Do tej pory robiłam ją raz, białą (tak najprościej), wyszła super. Z barwnikami jest trudniej, brudziłam naczyń od groma, ale BYŁO WARTO! Nawet jeśli skrytykujecie, cóż – jestem z nas dumna, że zrobiliśmy to sami, że wyszło dokładnie tak jak miało (no dobra, prawie ;)), że to wszystko dla naszego synka. Jestem dumna, że nie zrezygnowaliśmy kiedy masa maślana zaczęła wyciągać mi z tortu masę z mascarpone. Że nie trzasnęłam wszystkim w pizdu i nie zniechęciłam się, a TB we wszystkim pomagał. Warto było!
PRZEPIS NA LUKIER PLASTYCZNY/MASĘ PLASTYCZNĄ:
350 gram cukru pudru
35 ml wody
2 łyżeczki żelatyny
50 gram glukozy
olejek zapachowy
Przygotowanie:
Żelatynę namoczyć w wodzie i rozpuścić w miseczce na parze. Dodać glukozę i olejek zapachowy, podgrzewać. Wsypać połowę cukru pudru, mieszać do wchłonięcia cukru. Dodać resztę cukru i wyrobić ręcznie. Zawinąć w folię spożywczą. Do formowania musi być maksymalnie schłodzona. Wałkować przez folię spożywczą lub blacie posmarowanym olejem. Aby uzyskać kolorowy lukier, barwnik należy rozpuścić w wodzie i dodać do masy przed schłodzeniem (dotyczy barwnika w proszku).
Moje rady:
1. Barwnik rozpuszczamy dosłownie w kropelce wody.
2. Możecie mieszać barwniki, żeby uzyskać nietypowe kolory (np. limonkowy na naszym torcie powstał z żółtego i zielonego).
3. Lukier można nałożyć na tort dzień wcześniej, ale trzeba potem wszystko zawinąć szczelnie folią spożywczą.
4. Jeśli wyjdzie zbyt rzadki, co się zdarza – wyjmij z lodówki, zagnieć ponownie dosypując cukier puder, wsadź do zamrażarki i za jakiś czas spróbuj znowu. W ten sposób uratowaliśmy żółtą masę.
5. Dokładnie zagniataj z barwnikiem jednak ciekawe efekty można uzyskać poprzez eksperymentowanie z dosypywaniem suchego barwnika. Tak powstały nasze kiwi-samochody :).
6. Nie klnij. To nic nie da – sprawdziłam.
Kiwi-samochody
Już szczytem wszystkiego jest robienie ozdób bez narzędzi. Auta wycinane z foremki do ciastek – ciężarówki i parasola. Opony z obrączki TB, felgi z mojej. Samochody się świecą, ponieważ były wałkowane z użyciem oleju.
No dobrze, to tyle gadania….
Podziwiam Mamę, że sama zrobiła tort 🙂 My idziemy na łatwiznę i zawsze zamawiamy gotowy.
Gratuluję, to po pierwsze.
Po drugie, będę sie upierać przy kupnym lukrze.
Po trzecie – dlatego mój tort na urodziny Stasia był pierwszym i ostatnim jaki zrobilam.
A po czwarte, ja jestem osobą, ktora nie umie i której nie wychodzi biszkopt 🙂
Anka, jesteś WIELKA!
ane3ka 🙂
Dziękuję :).Oczywiście z kupnym nie ma przebojów ale i satysfakcji :D. Nastepny tort zrobię biały hehe.
Nie mam się komu pochwalić, no to przy okazji tematu lukru. wrzucę.
Nasz był taki… 3 dni pracy przy gotowym lukrze. Najbardziej stresujące ciasto w życiu. Never ever!
Wow! No zdolne jesteście dziewczyny, piękne te wasze torty 🙂
Super wygląda :).
Aniu, respect! Cudny wyszedł :)♥
I żeby tak wszystkie przepisy były świetnie napisane, ze wszystkimi wskazówkami, radami… (szczególnie podoba mi się pkt 6 :D).
Mimo wszystko, ja też się zdecyduję zrobić tort sama 🙂 a każdy kolejny będzie kupny 😉
Ja to się zaraz jakiś kompleksów nabawię
🙂