Nowa kuchnia!
Są rzeczy, które kręcą mnie bardziej lub mniej. Do tych pierwszych na pewno należy architektura wnętrz. Chociaż nie mam w temacie ogromnego doświadczenia ani nie kształciłam się specjalnie w tym kierunku, to dwa mieszkania, dom i bliźniak już urządziłam. W związku z tym zostałam poproszona o pomoc w zaprojektowaniu kuchni. Sielskiej, ale bez przesady. Nowa kuchnia ma być jasna, ale nie na wysoki połysk. Ciekawa, ale i ergonomiczna.
Moją kuchnię mogliście zobaczyć TUTAJ.
Na długo przed budową domu wiedziałam, jak będzie wyglądała i do dziś ją bardzo mocno kocham. W tamtym czasie była „w trendach”, teraz panuje moda na bardziej klasyczne rozwiązania: z marokańskimi akcentami, złoceniami i połączeniem wielu elementów w jednym wnętrzu. Ta moda mi się podoba, kusząca jest i w ogóle, ale jest też bardziej wymagająca i w moim odczuciu – zobowiązująca. Cieszę się, że dostałam takie fajne zadanie, bo w zaprojektowanej przeze mnie kuchni (znany chyba wszystkim planer IKEA) będzie gotowała moja mama!
Na szczęście zadanie mam ułatwione:
- posługuję się planerem IKEA, a nowa kuchnia będzie wykonana przez stolarza lub gotowa, kupiona w sklepie
- ma nawiązywać do naszej kuchni, co będzie baaaardzo proste, ponieważ układ jest niemal identyczny z kuchnią u nas w domu
- jasno określone założenia właścicieli, już gotowe przyłącza pod wszystkie sprzęty
- ma być jasno, wiejsko i sympatycznie, klimat raczej za pomocą dodatków
Mam nadzieję, że będę mogła pokazać Wam także zdjęcia z realizacji, ale póki co zaprezentuję sam projekt i kilka inspiracji. Jakie kuchnie wam się podobają? Możecie napisać co byście zmieniły w projekcie, może akurat coś warto zmienić i nie będzie z tym wielkiego problemu?
Po lewej stronie lodówka (otwierana w drugą stronę, to tylko wstawiona na luźno z planera), obok szafka cargo. Na wprost zlew, kran pomiędzy oknami (mamy tak samo, nie chlapie i jest idealnie!), po prawej piekarnik i płyta z wysuwanym okapem lub większą kolumbryną na ścianie. Nowa kuchnia będzie miała półwysep utowrzony z szafki narożnej o szerokości 120cm, do tego jeszcze szafka z szufladami o szerokości 60cm. Od strony salonu będą do tych szafek przykręcone fronty, wtedy to całkiem fajnie wygląda i można szafkę obsługiwać z dwóch stron.
Moja mama też lubi kuchenne gadżety, nie te nowoczesne i kolorowe, ale typowo domowe przedmioty codziennego użytku, które przy okazji dodają fajnego smaku całej kuchni.