DZIECI I RODZINA

Maj to miesiąc miłości.

maj to miesiąc miłości

Wszyscy wiemy, że życie jest ulotne. Trwa jedynie chwilę w stosunku do wieczności. To jednak nie znaczy, że te momenty są nieważne. Wręcz przeciwnie! Właśnie one stanowią sens. Fantastyczna pogoda. Lipcowe słońce spadające promieniami na roześmianą buzię. Sierpniowy wiatr pomagający zabrać całą złą energię. Czerwcowe kwiaty. Koniec maja. I chciałabym chłonąć każde z tych wspaniałych odczuć. Tak mocno i naprawdę. Żeby na zawsze zapamiętać i móc w dowolnym momencie sobie po postu przypomnieć. Że wtedy czyli teraz, w maju roku pańskiego 2014 jesteśmy szczęśliwi. Najszczęśliwsi, bo maj to miesiąc miłości

DSC_0008

Kto decydując się na dziecko myślał, że berbeć leży i pachnie, czasem pokwili lub głośnym płaczem poinformuje, że coś jest nie halo? Przyznaję (i bardzo się z tego cieszę), że ja nie. Byłam przygotowana na prawdziwą szkołę życia. Taką z kolkami (których uniknęliśmy), bezsennymi nocami (które wciąż trwają) i różnymi innościami. Otóż moi drodzy wychowanie dziecka, w szczególności rocznego, eksplorującego wszystko wokół jest…… czymś absolutnie niesamowitym i niezastąpionym. Jest takim doświadczeniem, którego nie zdobędziecie nigdzie indziej.

DSC_0048_1 DSC_0078

W dniu takim jak dzisiejszy to nie ja uczę moje dziecko. To ono uczy mnie. Pokazuje jak ważne są na co dzień niedostrzegane drobnostki. Pomaga odnaleźć w sobie dawno zapomniane lub przykryte innymi, uczucia. Kto z Was tańczył ostatnio na dworze? Skakał w klasy? Kwiatki zrywał na łące? Ja, ja, ja! To wszystko ja! Po uszach dam temu, kto będzie powtarzał, że „siedzenie” z dzieckiem „w domu” jest nudne! Nudziarz nudziarzem pozostanie, my się nigdy nie nudzimy :). Budzik ma sto pomysłów na minutę i dobrze, dzięki niemu chodzę mniej nabzdyczona, mój choleryzm poszedł w cholerę i może w końcu się doczekam kurzych łapek od ciągłego uśmiechu. Dziękuję Synku!

DSC_0040_1

Maj to miesiąc miłości, miesiąc cudów. To w maju wszystko przepoczwarza się z szarego i smutnego na piękne i inspirujące. Można się zachwycić. Choćby kwiatkiem zerwanym przy szosie.

DSC_0038

DSC_0035  DSC_0029

Najpiękniejszym kamieniem (wiem, wiem, taki jakich wiele, ale Budzikowi się podoba).

DSC_0010

DSC_0017
W pędzie trzeba umieć się zatrzymać. Dziecko wie to najlepiej. Stawiając pierwsze kroki, robi co chwilę przystanek. Nie ze zmęczenia tylko chęci poznania. Kawałek drogi zajmuje nam mnóstwo czasu. W ten sposób Budzik uczy mnie czym jest czasoprzestrzeń! Z dzieckiem nie widzę horyzontu, patrzę dużo dalej.

DSC_0019

11 comments

  1. Aleksandra 23 maja, 2014 at 15:50 Odpowiedz

    Niezaprzeczalnie:) Mam nieskrywaną nadzieję, że moja córeczka zacznie chodzić jeszcze tego lata. Nie dlatego, żebym mogła się pochwalić, ale dlatego, że nie mogę się doczekać, kiedy złapie mnie za rękę i na bosaka oprowadzi mnie po swoim świecie:)

  2. dorkota 25 maja, 2014 at 22:21 Odpowiedz

    I to „Oooo” i wyciągnięty paluszek przynajmniej 30 razy na minutę, bo przecież wszystko jest super ciekawe i nowe 😀

  3. sezonada.pl 30 maja, 2014 at 13:12 Odpowiedz

    Piękne zdjęcia pachnące wiosną. Moja kruszyna wlaśnie skończyła trzy latka i odkrywamy nie tylko coraz wiecej, ale i coraz inaczej.Chwilo trwaj!

  4. Travelling Milady 8 czerwca, 2014 at 00:15 Odpowiedz

    Urodziłam się w maju, tyle, że w moje urodziny zawsze pada;) Z dzieckiem wg mnie miesiąc nie ma znaczenia, bo to ono sprawia, że życie jest fascynujące.

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.