DZIECI I RODZINA

Krótka historia o zazdrości.

Instagramowa wersja mnie samej ma ze mną niewiele wspólnego. No, może tylko czarujący uśmiech i ładne oczy. A na ładne oczy to wiadomo, wiele można. Jestem kilka(naście) kilogramów chudsza, zwłaszcza w talii. Wszystko dlatego, że nie mam dzieci. Ani rozstępów. Odrobinę wyższa – na tyle że jeszcze mogę bez problemu nosić wszystkie te złote szpilki z logo LV, ale nie wyglądam jak kurdupel, kiedy założę sportowe obuwie.

Mieszkam w ładnym szarym domku z drewnianymi okiennicami i białą werandą. Chcieć to móc, więc gdy sobie zażyczyłam, mąż stanął na wysokości zadania. Czarne okucia dodają sznytu tak popularnej w Stanach zabudowie. Nie mam płotu, bo w okolicy mieszkają same gwiazdy i wszyscy się odwiedzamy. Co prawda tylko po to, żeby udawać jak bardzo się lubimy, ale dzięki temu mój dom błyszczy. Dosłownie. Juanita przychodzi do nas codziennie i poprawia to, czego Julio nie doczyścił. Nie ma złodziei, nie ma hałasu. Tylko spokój i lans. Nie ma też psów srających na zadbane trawniki. Może dlatego, że są sztuczne. I sklepu nie ma, ale tego na Instagramie nie widać, a poza tym kto by chodził na zakupy – bo przecież chyba nie ja?

Mój mąż jest prezesem poważnej firmy i to taki pan-mi-nie-podskoczysz, chociaż w rzeczywistości od mojego realnego męża różni się tylko tym, że częściej nosi garnitur. Częściej niż na śluby i pogrzeby. Prywatnie jeździ którymś ze swoich sportowych aut, a służbowo jego samochód prowadzi szofer. Staram się nie zauważać, że obok niego na tylnym siedzeniu siedzi jakaś kobieta. Widocznie tak to powinno wyglądać.

Moje kiecki nie mieszczą się w przepastnej szafie garderobie.  Lubię tę swoją alternatywną wersję, bo w rzeczywistości po prostu nie mieszczą się na mój tyłek. Moja insta-bliźniaczka ma długie blond w łosy i broń-cię-panie-boże-nie-wypadające. Sama sobie ich zazdroszczę i przy każdym kolejnym zamawianym drinku zarzucam nimi jeszcze bardziej. Prawie mi głowa odpada, ale nic to, ważne że inni widzieli. Wioletta Villas aka Czesława Gospodarek mogłaby je podziwiać i śpiewać na ich cześć.

Ja z Insta, to ta z 1m followersów, a każdy kolejny tysiąc zdobywam śnieżnobiałym uśmiechem równych jak nowe licówki Piaska zębów. Perlistym śmiechem zarażam wszystkich wokół – lubię być i najczęściej jestem w centrum uwagi. Nie muszę o to w żaden sposób zabiegać, po prostu jestem tak urocza. Przykuwam wzrok mimochodem.

Kiedy spaceruję to w taki sposób, jakby anioły unosiły mnie nad ziemią. Tak naprawdę to jedynie zasługa moich nowych butów z kolekcji, której jeszcze nikt nie widział. Dłonie z każdym rokiem mam trochę niżej. Nie dlatego, że się starzeję – o to dbają moje manicurzystki, ale dlatego że to pieprzone złoto jest takie cholernie ciężkie!

Raz w tygodniu organizuję mini przyjęcia dla przyjaciół. Obowiązkowo spóźniam się dwie godziny i daję im spędzić ze sobą góra piętnaście minut. W przeciwnym wypadku mogłabym ich za bardzo rozpieścić, a to ja jestem do rozpieszczania. W domu w zasadzie nie jadamy. Moje dłonie nie nadają się, by dotykać nimi surowego jedzenia – tak twierdzi mój mąż i zawsze wybiera najlepsze restauracje. Ze stolikiem trochę schowanym przed wzrokiem innych – na wypadek gdyby ktoś miał zauważyć nasze nienawistne spojrzenia. Do serwisów społecznościowych powędruje kilka fotografii. Na jednej się przytulimy, na kolejnej pocałujemy, według utartego i sprawdzonego schematu.

Odkąd nie mieszkam z rodzicami, przestałam jadać obiady, a zaczęłam chodzić na lunche. Imprezy zmieniły się w rauty, a koleżanki w housewives. Po przyjęciach wracam do swojego idealnego domu. Z mojej szyi znika kolia napchana diamentami, z oczu sztuczne rzęsy, a z twarzy podziwiany uśmiech.

Dodaję kolejne zdjęcie.

A potem odwiedzam ten sam profil, co ostatnio. Zazdroszczę tej dziewczynie.

Ma mniejszy od mojego dom.

Jest trochę niższa.

Jej mąż jeździ VW.

Dupa jej się nie mieści w sukienkę.

Nie ma tego wszystkiego co ja…

Ma coś znacznie cenniejszego. Dzieci. 

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.