Kalendarz adwentowy DIY.
Jeszcze nigdy nie robiłam kalendarza adwentowego, ale w rodzinie pojawił się pochłaniacz czekoladek. Całkiem podobny do mnie. Dla niego ten pierwszy, świadomy, zatem szczególny kalendarz adwentowy.
Postanowiłam wykonać kalendarz adwentowy DIY z tego, co akurat znajdowało się w naszym domu. W związku z przeprowadzką do Anglii, ostatni element wymyślimy już tam na miejscu. Będziemy zmobilizowani do tego, żeby chociaż na chwilę wyjść na dwór w dzień Wigilii i otworzyć ostatnie opakowanie z czymś słodkim albo miłym. Szykujemy też małą Peppową niespodziankę ;). Uzbrojona w czekoladki, przystąpiłam do dzieła.
Podstawową trudność stanowi brak czasu ;), więc postanowiłam znaleźć coś, co ułatwi mi pracę. Zostało ledwie kilka dni, czas sprężyć tyłek. Pudełka można zrobić ze wszystkiego – kartonu okręconego wstążką, kolorowego papieru, wykorzystać stare opakowania lub puszki, tylko….po co? Można je okleić, pomalować, ale…po co? Podejrzewam, że dla dziecka nie stanowi różnicy czy wyjmie cukierka z metalowej puszki w ciapki czy szarego kartonu zaklejonego taśmą, choć mówi się, że warto już od malucha uczyć estetyki :D.
Za podstawowe elementy mojego kalendarza adwentowego DIY posłużyły mi papierowe serwetki, których używa się pod torty i ciasta.
Niewykluczone, że nasz kalendarz adwentowy będzie mobilny, bo często wyjeżdżamy na kilka dni, szkoda byłoby zostawić słodkości na pastwę pająków, które w tym czasie opanowują zakamarki domu.
Potrzebne:
- nożyczki
- papierowe podkładki pod tort
- sznurek lub tasiemki
- plakietki z numerami
- cukierki
- dobry humor (jak na każdej wycieczce szkolnej)
- mogą się też przydać: świąteczne klamerki, naklejki, bombki lub figurki z tworzywa etc.
.
>
>
>
>
>
>
>
Czekoladki zostały zawinięte i zawieszone na tralkach schodów. Każdego dnia rozpakujemy jedną i zobaczymy czy gorzka czekolada smakuje równie dobrze, co mleczna ;). A czy wasze kalendarze adwentowe są już gotowe? Zrobiłyście wersję DIY czy postawiłyście na jakiegoś fajnego gotowca? Chętnie dowiem się czy są takie warte uwagi, może za rok nie będę musiała robić następnego.
Kalendarz adwentowy DIY możecie zrobić praktycznie ze wszystkiego. Odrobina wyobraźni, szarego papieru i małych upominków lub słodkości i gotowe.
mam chęć zgapić 🙂
Absolutnie polecam ! Szybko, tanio i efektownie 😀
Fajne. Widząc rozłożone podkładki chyba nie dostrzegłabym w nich takiego potencjału. A przyozdobione wyglądają trochę jak śnieżynki 😉
Jak to mówią: potrzeba matką wynalazku. Na żywo lepiej niż na zdjęciach, bo przy schodach mam ciemno.
Mąż ma wbudowany czujnik słodyczy… 1 dzień i kalendarza nie ma 😉
Sama bym podjadła, gdyby nie to, że czekolada gorzka :D.
ale ladny! 🙂
Dzięki ;).
ps. u nas nie ma szans, zeby taki kalendarz sie utrzymal dluzej niz 3-4 dni. a u Was jeszcze wisi?:)
Wisi, wisi -sprzyjają mu nasze kilkudniowe wyjazdy, ale muszę przyznać że młodego jakoś bardzo nie korci. Pewnie do czasu otwarcia pierwszego zawiniątka, jak zobaczy, że w środku są słodycze ;).
Mega fajny pomysł za rok jak mój Jasio będzie większy na pewno wykorzystam !!! SUPER
Bardzo się cieszę :D.
Smak pamiętam, bo dzieci przynosiły do szkoły takie kalendarze! Szczerze, to wtedy nie wiedziałam co to i po co więc interesowały mnie tylko czekoladki :D.
[…] 8. Ten postanowiłam Wam pokazać, bo coś w tym stylu nieudolnie próbowałam zrobić 3 lata temu. Nie wyszło tak efektownie (TUTAJ ZOBACZ WPIS) […]
[…] 8. Ten postanowiłam Wam pokazać, bo coś w tym stylu nieudolnie próbowałam zrobić 3 lata temu. Nie wyszło tak efektownie (TUTAJ ZOBACZ WPIS) […]
[…] Kalendarz adwentowy DIY. […]