Jedyna rada, której naprawdę potrzebuje każdy emigrant.
To już chyba ostatnie podrygi trwającej od nastu lat wielkiej fali emigracji. Za pracą i lepszym życiem, bo o chlebie w przypadku Anglii nie ma mowy. Przed czym uciekasz? Za czym gonisz? Chcesz wyjechać – odpowiedz sobie na te dwa z pozoru proste pytania.
Nie masz pojęcia ile drzwi musisz za sobą zamknąć i do ilu zapukać, by gdzieś tam poczuć się, jak w domu, jak u siebie. Poczuć, że jesteś właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Jeśli uciekasz przed mężem tyranem, wścibską sąsiadką albo mamą, która ma na drugie inwigilacja; jeśli nie gonisz wbrew sobie za spełnieniem wymagań innych ludzi, mam dla Ciebie jedną radę. Jedyną, jakiej potrzebujesz.
Rób swoje.
Żyj, jakby jutra miało nie być. Cytując Agnieszkę Radosz z radoshe.pl „tacy młodzi jak dzisiaj, nie będziemy już nigdy”. Nie czekaj na właściwy moment, by wyjechać – on nigdy nie nadejdzie. Podobnie, jak nie będzie tego odpowiedniego dnia, żeby wrócić. To Ty będziesz swoją emigracją, swoim rytmem i napędem.
Rób swoje.
W życiu najbardziej żałujemy tego, na co nie wystarczyło nam odwagi. To był wrzesień 2014 roku. Nie mieliśmy nic do stracenia, jedno dziecko, chęci. Poczuliśmy, że świat na nas czeka. Nie mieliśmy pojęcia, że z siekierą w dłoni. Było warto. Nigdzie indziej nie dostaniesz tak doskonałej szkoły życia. Emigracja jest nauką.
Rób swoje.
Tak, są ludzie, którzy całe życie nie wyjeżdżają ze swojego grajdołka. Możesz o nich ciepło myśleć, spełniając swoje marzenia. A czy na emigracji czeka Cię lepsze życie? Czy będziesz szczęśliwsza, mądrzejsza, bogatsza? Nikt, absolutnie nikt nie da Ci gwaranacji, jak na piekarnik. Emigracja to tylko słowo, wyraz, któremu musisz nadać własny sens.
Nie włączysz tu pyrolizy, wspomnienia nie zamienią się w pył. Emigracja czasem boli – mnie bolała psychicznie, moje wnętrze chorowało z dala od przyjaciół i rodziny, ale rozumiem tych, którzy zostali. Rozumiem tych, którzy wracają teraz lub kiedyś. Bo kiedyś to nadal jedyne takie kiedyś w całym Twoim życiu. Nie spieprz tego.
Inne artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Podobał Ci się ten wpis? Czas na Twój ruch – polub go i udostępnij swoim znajomym:
Emigracja to ciężki temat, ja
Po prawie 8 latach chyba chcialabym wrócić i najbardziej wkurza mnie gadania osob, które nigdy na emigracji nie były „nie wracaj,nie ma do ciego” „źle ci tam?” Mowia to jednocześnie twierdząc że oni by nie wyjechali A w Polsce nie jest tak źle.
U nas było dokładnie tak samo! Najczęściej podczas wakacji w Polsce słyszałam (od znajomych i „przypadkowych” osób), że nie ma do czego wracać :).
Ja rowniez zyje na emigracji od ponad 15lat. Zrobilabym wszystko aby wrocic, jednakze nie jest to mozliwe z przyczyn osobistych. Moze na starosc ……