Jak rozsądnie wydawać pieniądze?
Dziecko? OK – myślisz sobie. Ubrania, pieluchy i szare mydło. Ale, że dwa razy w miesiącu potrafi zmienić rozmiar? A że tych pieluch na początku zużywa gdzieś koło piętnastu albo lepiej? A że szare mydło to i owszem, ale może dwadzieścia lat temu? O tym się nie pamięta. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że inwestycja w potomstwo zaczyna się na długo przed tym, jak pojawi się na świecie.
Kiedyś i na tym blogu dojdziemy do inwestowania w edukację. W tej chwili ten temat nas jeszcze nie dotyczy. Dzisiejszy post nie będzie nawet o oszczędzaniu na dziecku (nie da się haha!) ale oszczędzaniu w ogóle, przy czym zdrowy rozsądek w kwestii wydawania pieniędzy jest tutaj najważniejszy. Bo rozsądnie wydane pieniądze nie są marnotrawstwem a inwestycją.
Zacznę od tematu bliskiego każdej rodzinie. Coś, bez czego raczej nie wyobrażamy sobie życia (z wyjątkiem tych, którym wystarcza energia słoneczna) – jedzenie. Powiecie mi może, że dużo kosztuje. Owszem, żywność drożeje, ale ile razy skusił Cię gratis, 20% więcej w tej samej cenie albo…..ładne opakowanie? Spece od marketingu wiedzą jak sprzedać g…..uzik warty produkt w złotym papierku. Razem z TB należymy do osób, które wolą kupić mniej lecz lepszej jakości. Ser? Wystarczy kilka plasterków, które zjemy ze smakiem. Nie nabieramy się na kupowanie większych opakowań za niewiele wyższą cenę, jeśli wiemy że to nie na nasze możliwości przerobowe. Nie zjemy – wyrzucimy – jaka to oszczędność? To dotyczy w zasadzie wszystkiego. Nie marnotrawimy. Kupujemy tyle, ile faktycznie potrzebujemy.
Czytamy składy. To w zasadzie czynność, którą powinien wykonywać każdy szanujący siebie, swoje zdrowie i portfel konsument. Nie ma składu? Nie kupuj! Tym bardziej jeśli nikt nie chce Ci go podać. Najczęściej takie rzeczy dzieją się w sklepach mięsnych, co nieuchronnie i dość mocno zbliża mnie do wegetarianizmu. Czy to się opłaca? Tak! Poświęcasz chwilę na przeczytanie, a odnosisz korzyści: kieszeń – możesz wybrać produkt o tym samym składzie za mniejszą kwotę, zdrowie – unikniesz zatruwających organizm dodatków i ulepszaczy, samopoczucie – moje jest dużo lepsze kiedy wiem, że mam jakiś wpływ na to co spożywam. Wydajesz tyle samo, jedząc smaczniej i zdrowiej.
Kosmetyki to temat rzeka. Niejednokrotnie słyszałam opinię, że na skórę noworodka a później niemowlaka najlepiej nic nie stosować. To się pewnie sprawdzi, jeśli dziecko kąpiesz w wodzie źródlanej albo bierzesz przykład z Kleopatry i stosujesz mleko w hurtowych ilościach. Niestety nasza woda przesusza, a atopowe zapalenie skóry sprawiło, że z kosmetyków dla alergików mogę się doktoryzować. Od mąki ziemniaczanej po specyfiki o tajnej formule sporządzane na aptecznym zapleczu. Przed kupieniem 500 ml kosmetyku, na który dziecko może zareagować alergicznie, warto wypróbować odpowiednik w małej saszetce. Jeśli się sprawdzi – kupujemy. U nas to działało. A jeśli już wiemy, że jest ok – najwyższy czas żeby założyć konto w aptece internetowej. Robimy takie zakupy dokładnie raz w miesiącu i oszczędzamy na tym niemałe pieniądze.
Jest jeszcze jeden sposób, który pozwoli zaoszczędzić nie tylko nasze pieniądze, ale i czas. Darmowe kupony rabatowe i promocje do ulubionych sklepów w sieci. Idealny sposób na łatwe i przyjemne zakupy bez wychodzenia z domu. Serwis PromoSzop oferuje aktualne kody rabatowe i promocje do wielu sklepów online. Żeby zaoszczędzić, trzeba wykonać trzy podstawowe kroki: wybrać sklep, kliknąć w „sprawdź kod rabatowy” żeby otrzymać kod i wpisać go w specjalne okienko żeby otrzymać rabat. Proste? Nawet bardzo. Jak już obskoczycie oferty dla dzieci, nie zapomnijcie zadbać o siebie.
Możesz też odkładać każdy grosz do skarpety, na lokaty i cuda-wianki. Temat oszczędzania i zdroworozsądkowego podejścia do zakupów na pewno jeszcze pojawi się na blogu. Czy już wiesz jak rozsądnie wydawać pieniądze?
A ja właśnie przestałam stosować drogie kosmetyki do pielęgnacji dziecka, myję samą wodą, czasem mydłem, nacieram olejem lnianym i jest super. może to zasługa naszego nowego uzdatniacza do wody?
Już nie walczymy z alergią więc też idziemy w stronę natury. Niestety przy nawrotach choroby nie zdawały egzaminu. Świetna jest nawet oliwa z oliwek czy masło kakaowe. A wodę mamy paskudną :(.
To ja dodam kilka słów w kwestii wody, jak mieszkałam w Gdańsku obie z Ulą walczyłyśmy z nadmiernie przesuszającą się skórą ( w Gdańsku podobno woda jest bardzo dobra), po przeprowadzce na Dolny Śląsk problem ziknął z dnia na dzień.
To wszystko zależy od wodociągów – stacji, materiałów z jakich jest zbudowana sieć i wielu innych czynników (np. sposób dezynfekcji na sieci). Nawet we Wrocławiu woda się różni w zależności od dzielnicy 🙂 a my mieszkamy hoho dalej.
My również kupujemy mniej niż więcej jedzenia, ja po prostu nie cierpię wyrzucać ale tak jak piszesz nie da się czasami zjeść wszystkiego zanim się nie zepsuje. A i dzięki za linka z tą stroną z rabatami.
Gadasz głupoty (w ostatnim zdaniu). Ale i tak Cię lubię.
Paradoksalnie tylko bogatych ludzi stać na tanie rzeczy 🙂 . Co do wody – mam ten sam problem we Wrocławiu – też z powodu atopowej skóry. Oilatum bardzo pomaga.
My już nie mieszkamy we Wrocławiu, tam woda jest lepsza niż w mieście chociaż też zostawia wiele do życzenia.
Jest takie powiedzenie: tylko bogatego stać, żeby tanio kupować (napisałaś pierwotnie coś podobnego. Niestety czasem i tanio trzeba (notorycznie kupuję tanie tenisówki, wystarczają mi na miesiąc ale szkoda wydać kilka stów na conversy czy coś w tym stylu).
P.S. Fajnie, że zajrzałaś!
[…] Powtarzam się? I dobrze! Im więcej osób przeczyta, tym więcej zrozumie. To naprawdę nie zajmuje wiele czasu a poprawia samopoczucie, daje możliwość wyboru i w oczywisty sposób wpływa na jakość naszego żywienia i życia. Bądź świadomym konsumentem w każdej dziedzinie. Wiedza daje spokój ducha (niewiedza czasem też, if you know what I mean). […]