Wyrzucasz zabawki swojego dziecka… Każdego dnia!
10 grudnia we Wrocławiu odbył się pierwszy festiwal ZERO WASTE. Festiwal nieśmiecenia, tworzenia z odpadków i wykorzystywania tego, co mamy w domu, żeby stworzyć ekologiczne zabawki i przedmioty codziennego użytku. To była świetna lekcja dla dzieci i policzek w twarz dla dorosłych. Bo to jednak trochę wstyd, że produkujemy jako społeczeństwo tyle odpadów.
Policz ile tygodniowo wyrzucacie plastikowych butelek, sznurków, tasiemek. Co zazwyczaj robimy z ubraniami, które „zbiegły się w praniu” ;)? Jasne, wyrzucamy. Podobnie robimy z rolkami po papierze toaletowym, (chociaż TUTAJ pokazywałam Wam jak można je świetnie wykorzystać w czasie adwentu), rurkami albo na przykład skrawkami bibuły.
Na festiwalu można było się nauczyć jak przerobić jeasny na torbę (to dla starszych), w jaki sposób ograniczyć produkcję odpadów i zmniejszyć ilość opakowań jednorazowych, które wypadają z kosza po każdych zakupach. Odczuliśmy to zwłaszcza w Anglii, gdzie pięć truskawek pakowanych jest w osobne, plastikowe opakowanie, z którym potem nie ma co zrobić. Jabłka zafoliowane pojedynczo, tak samo pory, kalafiory i ogólnie produkty spożywcze. We Wrocławiu jest sklep, w którym ocet, kasze i zioła kupować można na wagę. Kiedy tylko jesteśmy w mieście, korzystamy z tej możliwości. W ogrodzie założyliśmy kompostownik, na który trafiają odpady organiczne. Kawa ląduje pod rośliny wymagające kwaśnego pH, skorupki od jajek rozsypujemy pod funkiami (ale niestety, u nas nie odstraszają ślimaków). Teraz czas na ekologiczne zabawki, które wyprodukujemy z tego, co ty wyrzucasz do kubła.
Najwięcej frajdy mieli nasi chłopcy. Najpierw starszak wziął udział w zajęciach dla „Małego alchemika”, później wspólnymi siłami robiliśmy karmniki dla ptaków z plastikowych butelek i drewnianych łyżek. Szczerze mówiąc młodzi nawet nie potrzebowali naszej pomocy.
Całe wydarzenie uświadomiło mi nie to, że produkujemy śmieci. To było i jest dla mnie oczywiste. Zrozumiałam natomiast, że już wielokrotnie wyrzuciłam przedmioty, z których mogliśmy zrobić naprawdę fajne ekologiczne zabawki. Eco flippera, piłkarzyki, ringo, kółko i krzyżyk (widziałam kiedyś opcję z rzepami na poduszce) i wiele innych. Jestem ciekawa czy podobają Wam się te ze zdjęć, chłopcy korzystali ze wszystkiego i byli naprawdę happy (najwięcej czasu spędzili na wędkowaniu, bo marzeniem starszaka jest łowienie ryb na pomoście).
Dzięki, że tu jesteś! Będzie mi bardzo miło, jeśli:
- klikniesz like na moim fp SIMPLYANNA
- zajrzysz na mój INSTAGRAM
- udostępnisz ten wpis znajomym
- zostawisz mi swój komentarz
Świetny pomysł! My właśnie zbieramy materiały na flippera, ale musimy go robić po godzinach w garażu, inaczej dzieci by go rozniosły zanim by ujrzał światło dzienne :D.
[…] karmnik dla ptaków zrobiliśmy na zajęciach no waste. Karmniki zrobione z butelek i drewnianych łyżek były bardzo praktyczne i lubiane przez ptactwo, […]