Masz kwadratową głowę.

Być może już wspominałam, że mowa u czterolatka nie powinna nikomu spędzać snu z powiek. To znaczy zazwyczaj w tym wieku dziecko porozumiewa się w sposób jasny. Mówi w miarę wyraźnie, często szlifuje jeszcze „r”, ale poza tym taki czterolatek jest świetnym kompanem do rozmowy. Jak trzeba to pochwali, a jak mama ma dobry humor potrafi wiek wypomnieć. A komplementy? Nie znajdziesz nikogo lepszego niż czterolatek.
Antek zaczął mówić dosyć szybko w porównaniu do naszego młodszego syna. Miał rok i dukał te proste słodkie głoski, na dźwięk których rodzicom zawsze śmieje się gęba. Wprawdzie nie wiadomo dlaczego, bo taki szybko gadający ludzik dość prędko zaczyna wyrzucać z siebie zdania jak pociski i momentami może to być odrobinę męczące, ale jednak. Gdybym to wtedy wiedziała, że dzieciak jak tylko opanuje podstawy języka, korzysta z niego wyrabiając 500% normy, pewnie mówiłabym do młodego przynajmniej o połowę mniej.
Wiele mam ma poczucie winy związane z mówieniem do dzieci: a że za mało, a że niezbyt edukacyjnie, a że nie książki tylko artykuły z WO czyta na głos. Kobiety! Nie popełniajcie mojego błędu! Efektem gadatliwości matczynej są potem takie kwiatki jak w wykonaniu tego młodego człowieka.
Wieczna młodość
– Tata jest bardzo silny i nawet ciężkie paczki podnosi. Wiesz, babciu?
– Wiem, wiem. Dziadzio też kiedyś był taki silny, jak był młody.
– A moja mama jak była mloda też była silna?
Komplementy
– Mamo, ja porozmawiam z tą panią doktor.
– Z którą?
– Tą z okrągłą głową.
– Antek, wszyscy ludzie mają okrągłe głowy.
– Nieprawda, ty masz kwadratową!
Dentysta
– A ćwiczyłeś z mamusią otwieranie buzi u stomatologa?
– Mama mówila że jakby co, to nie.
Starszy brat
– Ku de. Kude. Kude!
– Mamo, czy on mówi kurde?
– Chyba tak, to może być kurde.
– Uff całe szczęście, że nie powiedział kurwa, prawda?
Miłość
– Zapnij pas, proszę.
– Nie!
– Chciałabym, żebyś zapiął pas, on jest dla twojego bezpieczeństwa.
– Nie.
– Antoś, mam jeszcze tylko odrobinę cierpliwości i kiedy ona się skończy, mogę podnieść głos i będę bardzo wkurzona.
– Nie obchodzi mnie to!
– A mnie nie obchodzi, że nie chcesz zapinać i…
– Jest między wami ogień, a wy go gasicie benzyną – skomentował mój mąż.
– A taki niewidzialny ogień między człowiekami gasi się przecież miłością – kończy starszak.
W nocy
6 rano. Budzi mnie krzyk starszaka przez sen:
– Na litość boską, sprzątanie zajmie mi całe wieki jaśnie panienko!
Harcerstwo
– Antoś, zobacz! – krzyczę rozpromieniona i zachwycona znaleziskiem – Mój mundur harcerski! Zobacz jaka papuga, byłam w zastępie papużek 13 WDH Puszcza.
– Ahaaa, i wyrzucili cię z tego tam harcejstwa, bo byłaś za stara?
O porządku
– Antoś, jak będziesz starszy to też będziesz tak sprzątał i nam pomagał?
– Jak będę starszy, to moje dzieci będą sprzątały!
Chodakowska
– Mamo, ćwiczysz?
– Jak-wi-dzisz – odpowiadam pomiędzy kolejnymi wymachami.
– Tak jak Pani?
– Tak-sa-mo.
– Niemożliwe! Ona ma dłuższe nogi!!!
– I właśnie dla-te-go ona ma-cha wy-żej, synku.
Alkohol
– Mamo, gdzie poszedł Tata?
– Po piwo.
– Piwo??? Przecież wiesz, że ja nie lubię!
Tata
– Nie chcę go patrzeć na oko! O! Idzie! Ty niemądry śledziu od namiota!
Czterolatek krzyczy na tatę słodycz.
Bystrego syna masz <3