Wybierasz się na wakacje? Podpowiadamy, jak spędzić je bezpiecznie.
Jestem mamą dwójki rezolutnych chłopaków. Za kilka dni zaczynają się wakacje, więc na widelec biorę temat bezpieczeństwa dzieci. Tym razem jednak nie mierzę się z nim sama – o pomoc poprosiłam znane wam mamy blogerki. Zdradzają sekret udanych wakacji, mówią o czym warto pamiętać i na co zwrócić uwagę, jeśli chcemy spędzić bezpieczne wakacje.
Mierzcie siły na zamiary.
Asia matkatylkojedna.pl
Mierzcie siły na zamiary.
.
Wyjazdy z dziećmi rządzą się innymi prawami, bo oprócz rozrywki i udogodnień trzeba zagwarantować pociechom bezpieczeństwo, bez którego wakacje mogłyby okazać się traumatycznym przeżyciem. Powinniśmy o tym pomyśleć już na etapie pakowania. Dużo łatwiej jest, kiedy podróżujemy po Polsce – nie musimy wtedy martwić się o dostępność lekarzy i aptek. Z doświadczenia wiem, że dzieci lubią chorować na wakacjach, dlatego zanim wyjedziemy zorientujmy się, jak wygląda opieka zdrowotna w kraju, do którego się wybieramy i wykupmy ubezpieczenie, które pokryje ewentualne koszty leczenia. Do walizki spakujmy natomiast apteczkę. Dobrze mieć w niej coś na gorączkę, bolące gardło, zdarte kolanko oraz ugryzienia komarów i muszek. Pamiętajmy również o zabraniu termometru i inhalatora.
Przed wyjazdem na bezpieczne wakacje powinniśmy przygotować dzieci na ewentualne sytuacje, jakie mogą spotkać je w czasie wakacji. Zgubienie się na zatłoczonej plaży czy zaczepienie przez nieznajomą osobę. Porozmawiajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, jakimi należy kierować się w przypadku którejś z wymienionych sytuacji. Czasami wystarczy sekunda, by stracić pociechę z oczu. Zanim więc wyjedziemy wytłumaczmy naszym dzieciom, jak powinny zachować się w przypadku zgubienia się, kogo powinny poprosić wtedy o pomoc i co muszą krzyczeć, kiedy stwierdzą, że mamy lub taty nie ma obok. Nauczmy dzieci przedstawiania się z imienia i nazwiska, uczulmy, by wołało nas po imieniu, a nie „mamo”. Warto również zaopatrzać się w bardzo fajny i pomocny gadżet, który towarzyszy nam od pierwszych podróży z Olkiem. Jest nim bransoletka, na której napiszemy nasze dane, jak imię, nazwisko i numer telefonu. W przypadku małych dzieci, warto również pomyśleć o czapce rzucającej się w oczy z daleka, na przykład w jaskrawych kolorach.
Wypadki zdarzają się nawet najbardziej ostrożnym rodzicom i trzeba być gotowym na wszystko.
Agnieszka z wronek.pl
W naszym przypadku najważniejszą kwestią jest dopilnowanie dzieci, by nie odeszły zbyt daleko. Mamy dwójkę małych dzieci – kilkunastomiesięczną Ninę i trzylatka. Nie są w ogóle świadomi zagrożeń czyhających na nich, jeśli by się gdzieś zgubili. Nawet trzylatek nie do końca jeszcze pilnuje, żeby mieć rodziców w zasięgu wzroku. Zapatrzy się na coś i podąża za tym bez namysłu. Najważniejsze jest więc dla mnie dopilnowanie dzieci, by były blisko. W miejscach publicznych po prostu nie spuszczam ich z oczu.
Z Niną jest to o tyle łatwe (jeszcze), że mogę ją zapiąć w wózku. Z synkiem natomiast właśnie opanowaliśmy sztukę chodzenia za rękę i na szczęście najczęściej reaguje on na polecenia „stój”, „poczekaj”, „chodź do mnie”. Mam jeszcze na sercu kupienie mu jakiejś bransoletki, na której można napisać numer telefonu do rodzica. Wypadki zdarzają się nawet najbardziej ostrożnym rodzicom i trzeba być gotowym na wszystko.
Podobają mi się też plecaczki „ze smyczą”, które chyba najlepiej sprawdzają się z dziećmi w wieku 1,5 roku – 2 lata. W Polsce często spotykam się z negatywną opinią na ich temat, nie do końca się u nas przyjęły. Moim zdaniem jest to świetne rozwiązanie w miejscach takich jak lotnisko czy galeria handlowa. Wiadomo, że nikt nie prowadzi dziecka na sznurku na codzienne spacery do parku, ale bezpieczne wakacje rządzą się swoimi prawami.
Dobry fotelik samochodowy to must-have
Magda szczesliva.pl
Nie jestem freakiem w temacie bezpieczeństwa, jednak jest kilka punktów kluczowych, które muszą być spełnione zanim wyjadę z domu w plener z moją młodzieżą. Po pierwsze: dobry fotelik samochodowy to must-have. Certyfikowany, ze wszystkimi niezbędnymi gwiazdkami i zaliczonymi testami uderzeniowymi. Bez względu na to czy jeżdżę po Polsce czy wypożyczam auto zagranicą, to jestem w taki fotelik zaopatrzona. Po drugie: krem z filtrem UV o dobrym składzie. Latem nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez niego. Ponadto okrycie głowy, podręczna apteczka w razie „w” szczególnie podczas wyjazdu zagranicznego i płyny. Dużo płynów.
Bym zapomniała – jeśli dzieci mają być bezpieczne, to rodzice muszą być wyspani. Bo to od nas zależy w głównej mierze, czy będziemy mieli oczy dookoła głowy. Dlatego postuluję za gwarantowanym ośmiogodzinnym nieprzerwanym snem, w szczególności dla matek. I wtedy będziemy mieli komplecik 😉
>
>
Karteczka w kieszeni dziecka z numerem telefonu i prośbą w języku angielskim o kontakt
Bezpieczne wakacje? Co na to Marta piwnooka.pl?
.
Miejmy oczy dookoła głowy, nie zostawiajmy dzieci samych
Jak spędzić bezpieczne wakacje, podpowiada Iza z bobobebe.pl
Jeśli podobał Ci się ten wpis, sprawdź inne wakacyjne: