DOM I PODRÓŻE

Uwaga! Nie pytaj, bo możesz trafić do mnie.

Wiadomo, jaka jest najlepsza zabawa dla blogera. Wchodzi taki wieczorem na GA albo inne statsy i czyta czego ludzie szukają, trafiając do niego. Spowiednika czy kurtyzany?

Zachowuję pisownię oryginalną, dodając wielką literę i znak zapytania, bo braku nie zdzierżę. Za błędy nie ponoszę odpowiedzialności, tacy są Googlowicze :).

1. Jak się zalęgną myszy?

Jeśli jesteś kobietą, zaczniesz piszczeć i wskakiwać gdzieś wysoko, jakby myszy nie potrafiła do Ciebie dotrzeć. Jeśli jesteś facetem, to chociaż sikasz ze strachu lub obrzydzenia, spróbujesz je złapać. Powodzenia. Może jesteś kotem, wtedy: ciesz się, nareszcie nie musisz miauczeć żeby pańcia dała żarcie bo ono samo wskakuje Ci do miski.

A poza tym: załataj dziury, posprzątaj w domu i odprawiaj modły.

Wbrew pozorom, pytanie skierowane do odpowiedniej osoby, bo zeszłej zimy przyszło nam się rozprawić z myszkami, sztuk 3. Jedną ubiłam sama. Kubłem na śmieci. Chciałam nakryć ale jakimś cudem ciachnęłam biedniątko gdzieś w połowie. Drugą złapał TB. Kulturalnie, do woreczka i puścił wolno. Trzecią zgarnął kot i dobrze, bo już zaczynaliśmy narzekać, że mu się w dupie poprzewracało.

2. Mama jest goła i karmi dziecko.

Twoja mama jest goła i karmi? Bracie, wtf?

3. Dlaczego na wsi mieszkają idioci?

O! I to jest bardzo dobre pytanie! Sama to zauważyłam. Trochę pociesza mnie, że i w mieście idiotów nie brakuj.

4. Co oznacza zgniła pępowina?

Wolę nie wiedzieć.

5. Co nie można robić dziecku do ukończenia pierwszego roku życia?

Lania nie można sprawić (później też nie). Cukru dawać, jedzenia wpychać na siłę i uczyć chodzić, kiedy ma dopiero pół roku. Nie można zostawiać bez opieki, ale z marną opieką też nie. Głodzić nie wolno. Wychodzi na to, że do ukończenia roku nic nie można robić.

6. Gdy partnerzy są.

Jest fun.

7. Zioła na ciemnym parapecie.

Urosną małe i albo wcale.

8. Które dania ze słoików smakują niemowlaka?

Dżizas, mam nadzieję że słoiki nie jedzą dzieci!

9. Kiedyś mandarynki pod hoinką.

Do rzeczy: teraz też, ale prze CH.

10. Anka Bartnik.

Nie lubię, kiedy się tak do mnie zwracasz, ale cześć – co słychać?

Czekam na kolejne, równie inspirujące zagadnienia. Pewnie będą się tu pojawiać od czasu do czasu. To teraz przyznać się komu zgniła pępowina i zalęgły się myszy?

9 comments

  1. Mama 27 marca, 2014 at 09:03 Odpowiedz

    10. mnie zaciekawiło. Dlaczego ludzie się tak na to burzą? Też mam imię, które można 'obrobić’ na wszystkie możliwe sposoby i nie wszystkiwe zwroty lubię. Skąd ma to wiedzieć obcy człowiek, ktory rozmawia z nami po raz pierwszy?
    (u Ciebie akurat inaczej, bo nauczyciele teoretycznie wiedzieli, że nie mają mówić Anka. Ale nauczyciel też człowiek, jezeli ma kilkudziesięciu uczniów, to może się pomylić 🙂 Mam koleżankę Magdę (nie Magdalenę) i dostaje za każdym razem szału jak ktoś powie do niej Magdalena (ale do licha czy caly świat musi wiedzieć ze Magda i Magdalena to dwa różne imiona? 🙂

    • Anna Bartnik 27 marca, 2014 at 10:24 Odpowiedz

      A to dwa różne imiona? Zawsze Magdalena było w skrócie Magda hehe. Tak samo denerwują się Bartosze i Bartłomieje :).

      10 napisałam raczej w formie żartu 😀 ale kiedyś naprawdę tego nie lubiłam. W dzieciństwie nikt nigdy się tak do mnie nie zwracał. Anka brzmi twardo, dla mnie nieładnie. Nie musi być zdrobniale,ale już Anna jest ok. Zdarzało mi się nie reagować na Ankę, bo nie miałam pojęcia że to do mnie.

      Teraz mi ganz egal jak kto do mnie mówi, za duża jestem na burzenie.

      • Mama 27 marca, 2014 at 11:24 Odpowiedz

        🙂 Właśnie mam też kolegę Bartosza, a według oficjalnych skrótów powinno się na niego mówić Bartosz, a nie Bartek 🙂 On na poczatku zaznaczyl, żeby mowić do niego Bartosz 🙂 jeżeli ktoś powie inaczej, to zwraca uwagę 🙂 kuzyn Bartosz natomiast od dzieciństwa był Bartkiem i miał to w nosie 🙂 ja mam syna Bartłomieja 😛 chcieliśmy na niego mówić Bartek, a to oficjalnie jest od tego imienia właśnie 🙂
        U mnie w rodzinie Meza większość zdrabnia imiona (nie wiem, skąd się to wzięło?) i właśnie mówią Anka, Lucynka, Hanka, na wszystkich z automatu:) Czasem też nie mam pojęcia, że mówią o kimś znajomym, bo właśnie jestem przyzwyczajona do Anny, Ani czy Basi (a nie Baski). na pewno Twoi bliscy dobrze wiedzą, czego nie lubisz i mówią właściwie 🙂 ale mi wywód na temat wyszedł. Miłego dnia, pozdrawiam 🙂

  2. HomeCreations.pl 27 marca, 2014 at 12:42 Odpowiedz

    Wiesz, że nigdy nie wpadłam na to, aby sprawdzić słowa kluczowe 😮
    Już nadrobiłam 😉 U mnie nuda: „styl nowojorski”, ” magda zzz”, h and m home”, „home creations”, „sklepy wnętrzarskie” itp. 😉

  3. Marta 28 marca, 2014 at 18:48 Odpowiedz

    najlepsze to Mama jest goła i karmi dziecko 🙂 LOL 🙂 🙂 ciekawe, czy ci ludzie znaleźli odpowiedź na swoje wątpliwości 😀

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.