DOM I PODRÓŻE

Najgorsze życzenia składają kobiety. „Życzę ci, żebyś…”

najgorsze życzenia

Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać, kiedy koleżanka, której nie widziałaś od 10 lat składa ci życzenia. Co ona może o tobie wiedzieć? Czego ci będzie życzyć? Pewnie na prędce wymyśli coś bezpiecznego, jak zdrowie, szczęście i pomyślność, które przydadzą się większości z nas. Problem zaczyna się w momencie, kiedy życzenia składają ci bliscy i trafiają jak kulą w płot rzucając bezsensowne frazesy, które czasem zakrawają o złośliwość. Najgorsze życzenia składają kobiety, przynajmniej w mojej rodzinie ;).

1. Żebyś w końcu znalazła sobie jakąś sensowną pracę! 

To, że jesteś w domu z dziećmi oczywiście jest absolutnie nieistotne. To, że już masz pracę (!) jakby też, bo co to za praca w domu i przy komputerze ;). Chodzi o podbijanie karty o ósmej rano i daj boże 16:00, kiedy z pracy się wychodzi.

2. Życzenia powiększenia rodziny.

Znacie ten kawał, że jak macie chłopca, to pytają kiedy dziewczynka i odwrotnie? A jak dwoje dzieci, to kiedy trzecie? A jak trzy dziewczynki, to prędzej czy później padnie że teraz to już koniecznie chłopak?  No właśnie. To ja najczęściej słyszę, że czas na dziewczynkę. I w ogóle „życzę żebyś miała jeszcze jedną pociechę”. Gorzej, kiedy odpowiadam, że ja już dziękuję bardzo, bo więcej rodzić nie chcę, mam dość wstawania w nocy i nerwów z dwójką dzieci.

3. Życzę ci grzecznych dzieci!

Jakie piękne życzenie, szkoda że z sugestią w tle, że moje dzieci najwyraźniej nie zachowują się według oczekiwań innych osób. No i w ogóle co to za życzenie, które nijak się ma do mnie? Grzecznych dzieci można życzyć przedszkolance ;).

4. Żebyś nie robiła sobie więcej tatuaży!

Jakież to miłe i troskliwe, kiedy twoje ciało obchodzi innych bardziej niż cokolwiek innego, a twoje decyzje leżą na sercu i duszy twoich bliskich. Sorry, ale nie.

5. Życzę, żebyś w końcu jednak przeszła na dietę.

Że niby jesteś gruba czyimś tam zdaniem. Najgorsze życzenia, serio. Na szczęście takich nie dostałam, ale gdybym, odpowiedziałabym pewnie czymś podobnym. Zmniejszenia oponki, szczuplejszych ud i skutecznej walki z cellulitem ;).

6. Życzę ci pociechy z męża.

Co to w ogóle jest ta pociecha? Regularnie każdego roku z okazji urodzin, imienin, Bożego Narodzenia i w Zielone Świątki każdy mi życzy pociechy z męża. Według PWN pociecha jest tym, co przynosi ukojenie i zadowolenie. Czyli, że ktoś mi życzy, żebym była zadowolona z męża? To już chyba lepiej życzyć mężowi, żeby żona była z niego zadowolona :D.

 

Kochane, pamiętajcie: jeśli nie wiecie czego życzyć, zostańcie przy oklepanej wersji szczęścia i zdrowia, bo te dwie rzeczy każdemu są potrzebne i nikogo takimi życzeniami nie urazicie.

Najpiękniejsze życzenia, jakie dostałam w tym roku dotyczyły rozwoju osobistego, rozwiązania niektórych spraw, pozytywnego zakończenia zamierzonych projektów. Ja natomiast życzyłam sobie jeszcze większego polubienia siebie i życia w zgodzie ze sobą. Myślę, że wtedy ja i moja rodzina będziemy szczęśliwi. A najgorsze życzenia niech sobie inni wsadzą w kieszeń – piszę to z nadzieją, że przeczytają i wezmą sobie do serca na przyszłość.

Hitem tegorocznych życzeń było „ja tobie też tylko szczerze” opatentowane przez tatę przyjaciółki.

 

2 comments

  1. Monika Mo 28 grudnia, 2017 at 14:25 Odpowiedz

    Haha, ja pamiętam, że jak występowałam solo, to każdy mi życzył, żebym WRESZCIE UŁOŻYŁA SOBIE ŻYCIE. Jak jestem w duecie, w ciąży w dodatku, to już życzą tylko zdrowia 😛 A moje życie jak niepoukładane było tak niepoukładane jest nadal!

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.