DZIECI I RODZINA

Jesteś gotowa na dziecko? Koniecznie sprawdź!

Czujesz instynkt macierzyński? Serce bije mocniej na widok uśmiechniętego bobasa? Odwiedzasz dzieciate koleżanki, żeby choć przez chwilę potrzymać to słodkie, bezzębne maleństwo? Ale jeszcze kariera, mieszkanie do urządzenia i pies, który absolutnie wyklucza powiększenie rodziny. Ciągle jesteś zajęta czymś innym i odwlekasz tę decyzję w czasie. Jeśli nie wiesz czy jesteś gotowa na dziecko, to właśnie ja pomogę Ci zdecydować. Musisz wiedzieć, że…

1. Szybko wrócisz do figury sprzed ciąży. Bez ćwiczeń!

Racje żywieniowe będą małe i szybkie. Do tego będziesz się dzielić z latoroślą. Wcięcie w talii pojawi się nie wiadomo kiedy, a ulubione jeansy wciśniesz na chudy tyłek już kilka miesięcy po porodzie.

2. W końcu zmienisz fryzurę.

Marzysz o krótkich włosach? Szkoda nie skorzystać z takiej okazji! Krótkie szybciej wyschną, nie zauważysz kiedy będą zmniejszać swoją objętość a do tego w mniejszym stopniu będziesz odczuwać szarpanie.

Albo w pewnym momencie dobrniesz do fryzury pt. kok na czubku głowy – znak firmowy niemal każdej matki. Opanowany do perfekcji, efektowny i równie niedostępny dla małych rączek.

DSC_0016

3. Zaczniesz oszczędzać.

Na ubraniach dla siebie, bo ciężko o zmiany we własnej garderobie kiedy buszujesz na wyprzedażach w dziale dziecięcym. Na ubraniach po raz drugi – jedne dresy wystarczą na długo! O wyjściach gdziekolwiek, przynajmniej na początku, nie będę wspominać – żyj nadzieją!

4. Poszerzysz zasób słownictwa.

O wszelkie am, cacy, bach, bum, brum, płaczki, śmieszki i wiele więcej, których obecnie raczej nie używasz. Owszem, staje się to kłopotliwe w obliczu spotkań z dorosłymi. Po n-tym fopas, kolejne będzie Ci obojętne.

5. Będziesz ekspertem.

Która matka nim nie jest?  Każda wie wszystko o żywieniu, wychowaniu, psychologii. O pielęgnacji, modzie i zdrowiu. Gadżetach, wnętrzach i bezpieczeństwie. A jak nie jest, to poudaje (i założy bloga!)

6. Kupisz wymarzony samochód.

Co z tego, że w wersji mini? Tym lepiej! Wszak to kolejne zaoszczędzone pieniądze na paliwie i eksploatacji. Na piechotę dojdziesz prawie wszędzie.

DSC_0036

7. Znajdziesz czas na wszystko.

Fakt, że dopiero wtedy kiedy po całym dniu położysz dziecko spać. Fakt, że wtedy kiedy nie ząbkuje, nie marudzi, nie potrzebuje tysiąca doznań, w tym – Twojej obecności. Fakt, że wtedy kiedy niekoniecznie na to wszystko będą siły. Tylko kto by się tym przejmował?

8. Będziesz na bieżąco ze wszystkimi wydarzeniami.

Przez internet. Przy dziecku nie wolno oglądać tv, jak pójdzie spać nie wolno hałasować tv, ogólnie nie warto inwestować w tv.

9. Staniesz się perfekcyjną panią domu.

Zabawki rozniesione po całym domu zamieciesz kilkoma ruchami szczotki. Rozsypane koraliki i pomniejsze elementy, których dalsze istnienie w obrębie podłogi grozi połknięciem – odkurzysz. Kurz wytrze dziecko w czasie przemieszczania przy meblach. Pod krzesła przykleisz froterki – sprawdzą się idealnie podczas spacerów z meblem po domu. A jeśli nie staniesz się perfekcyjna? Nic nie szkodzi, do bałaganu można się przyzwyczaić.

10. Spełnisz marzenie o szkole wojskowej.

Musztrowanie dziecka to codzienność. Tego nie rób, tamtego nie ruszaj, tu nie siadaj, tam nie idź, teraz nie wolno, później też nie i tak każdego dnia….

….aż zorientujesz się, że to tylko Twoja chora wyobraźnia podpowiada kolejne abstrakcyjne obrazy, które może i mają trochę wspólnego z rzeczywistością, ale w istocie są raczej epizodyczne i bez większego znaczenia. O trudnych początkach szybko się zapomina, aż do pierwszej imprezy z późnym powrotem albo kolonii spędzającej sen z powiek. Mówią, że z czasem będzie tylko lepiej, ale o tym musisz przekonać się sama.

DSC_0116

Gotowa?

Follow my blog with Bloglovin

13 comments

  1. Ilona Kostecka 2 lipca, 2014 at 12:41 Odpowiedz

    Kurcze, ja to jakaś dziwna jestem. Bo ani pod większością punktów nie mogłabym się podpisać, ani tym bardziej pod tym, co piszą tutaj dziewczyny ;).

    Być chudszą niż przed ciążą bez żadnego wysiłku? Niestety, to nie ja! Oszczędzać na swoich ubraniach, a dziecku kupować to co najlepsze? Raczej nie… Być ekspertem? Im więcej wiem, tym wiem mniej… Być na bieżąco z czymkolwiek? Radzić sobie ze sprzątaniem lepiej niż przed porodem? I najlepsze: spać dwie godziny na dobę i dobrze się czuć? No way! Być dumną z osiągnięć syna bardziej niż z własnych? Jakoś nie…

      • Ilona Kostecka 2 lipca, 2014 at 13:29 Odpowiedz

        Doczytałam, fakt, myślałam, że dotyczy to ostatniego punktu ;), ale rzeczywiście z grubsza potrafiłam się zgodzić i wpis mnie rozbawił! A pewnie już zauważyłaś, że jak się zgadzam, to nie komentuję (trochę przez brak czasu i dlatego, że już nic mądrzejszego nie byłabym w stanie dopisać ;)).

        Dzisiaj za to przejrzałam komentarze no i tu już musiałam wrzucić swoje trzy grosze ;).

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.