DZIECI I RODZINA

Jest jeden klaps, którego nie uważam za bicie.

klaps

Za każdym razem, kiedy słyszę za ścianą płacz dziecka mam z tyłu głowy, że to może nie tylko kolka? Może to nie jest kapryszenie albo rozdrażenienie spowodowane brakiem snu? Może dzieje się coś więcej? Wiem też, że nasi sąsiedzi z drugiej strony ściany nośnej dzielącej nasz dom na dwie bliźniacze części, mogą myśleć dokładnie to samo, bo moje dzieci płaczą z wielu powodów. Płaczą głośno, zawodzą dotkliwie i dają znać całemu światu o tym, jak wielkiej krzywdy doznają.

Każdy rodzaj przemocy, od poniżania przez klaps aż do torturowania wpływa na psychikę dziecka. Wpływa negatywnie i powie ci to każda dorosła osoba, która doświadczyła przemocy w dzieciństwie. Oczywiście są tacy, którzy mówią, że im się należało, że nic im przecież nie jest i dzięki temu „wyszli na ludzi”. Są tacy, bo nie mają pojęcia, że ich rodzice mogli inaczej, a nie chcieli lub nie potrafili pokonać własnej ułomności. Tym właśnie jest przemoc – ludzką ułomnością.

Od 1 stycznia 2010r. stosowanie kar cielesnych (klaps też nią jest!) wobec dzieci jest zabronione przez prawo. Dasz wiarę? Dopiero w 2010 roku zabroniono i nawet nie chcę pytać, jak wiele dzieci doznało krzywdy z powodu dorosłych. W dalszym ciągu ponad połowa społeczeństwa uważa, że klaps to nic złego i od czasu do czasu porządny klaps w dupsko jeszcze nikomu nie zaszkodził…

Czy aby na pewno?

Pozwólcie, że wymienię tylko kilka możliwych następstw przemocy stosowanej wobec dzieci:

  • nawracające bóle głowy, brzucha (problemy żołądkowe), skoki ciśnienia
  • obniżenie progu bólu
  • wystawianie się na działanie różnych niebezpieczeństw, bez kompletnej świadomości zagrożenia
  • opóźnienie w rozwoju fizycznym i intelektualnym
  • nadpopudliwość
  • koszmary senne
  • zmiany neuroanatomiczne w mózgu
  • bezpośrednio: złamania, zranienia, siniaki
  • umysłowe i rozwojowe upośledzenie
  • paraliż
  • ślepota
  • wływ na funkcjonowanie poznawcze, społeczne i emocjonalnedziecka

Możesz mi powiedzieć, że jeden klaps nie spowoduje tylu skutków i pewnie będziesz mieć rację, ale zarówno jeden klaps, jak i regularne bicie, to ten sam rodzaj przemocy stosowanej wobec bezbronnej istoty. Łatwo poczuć siłę, kiedy krzywdzi się słabszego od siebie. Zastanów się tylko jak normalni dorośli ludzie rozwiązują konflikty w codziennym życiu i pomyśl dlaczego w stosunku do dzieci dorośli sięgają po coś tak mocnego, jak przemoc fizyczna lub psychiczna.

W pracy możesz zgłosić mobbing, kiedy twój szef nadużywa swoich praw i zmusza cię do czegoś, co nie należy do twoich obowiązków. Albo kiedy po prostu traktuje cię jak gówno, bo i tacy chodzą po tym świecie. Gwiazdy (i nie tylko!) mogą mieć salkerów, czyli osoby, które uprzykrzają im życie – nachodzą  i nękają i myślę, że nie ma takiej persony, która by tego faktu nie zgłosiła do odpowiedniego miejsca. A dziecko?

Co może zrobić dziecko?

Może zapamiętać do końca życia doznaną krzywdę. Może cierpieć długo i skrycie, bo raczej nie ma się czym chwalić, jeśli bije cię ktoś, kto powinien dbać i kochać zawsze, wszędzie i mimo wszystko.

A co ty możesz zrobić?

Możesz przeczekać, rozmawiać i wstrzymać się.

Możesz wyjść do drugiego pokoju albo poradzić się kogoś.

Możesz wykrzyczeć całą złość na odosobnieniu.

Możesz przeczytać mądrą książkę, która pomoże ci poradzić sobie z emocjami.

Naprawdę możesz to zrobić.

Nie można bić dzieci. Nie można i już. Generalnie…nikogo nie powinno się bić, prawda? Ale jest jeden taki klaps, którego nie uważam za bicie. Tak, na pewno już zgadłaś: to klaps filmowy. Przez niego nikt nie ucierpi.

6 comments

  1. Joanna Szołczyńska 5 stycznia, 2017 at 22:20 Odpowiedz

    Mała, ty to umiesz pisać tytuły. Zdążyłam się wkurzyć i uspokoić i roześmiać. Ale podobno w moim stanie takie wahania nastrojów są normalne 😉 dobry tekst!

  2. ewelina 6 stycznia, 2017 at 18:46 Odpowiedz

    a ja sie z tym nie zgodze (czym pewnie wywołam burze), każde dziecko ma w swoim rozwoju etap bicia innych, zdazylo mi sie dostac od takiego 2-3 latka co bylo dosc bolesne, dostal ode mnie klapsa w tylek (tak na prawde miał jeszcze pieluche, wiec wcale mocno nie odczul mojego udezenia) ale poskutkowalo to tym ze przestal mnie bic i moglismy sie bawic dalej.
    uwazam ze jak kazde zwierze tak czlowiek uczy sie poprzez te same doznania, ktore sam daje, tak jak maly szczeniak jak mam rodzenstwo to wie ze jak to boli bo inny szczeniaczek tez go gryzie (wiem dziwne porownanie ale tak samo jest z dziecmi)

    • Anna Bartnik | simplyanna.pl 6 stycznia, 2017 at 21:09 Odpowiedz

      Klaps, nawet na pieluchę, w stopę albo po głowie to przemoc, nawet jeśli chcemy wybielić własny uczynek. Różnica jest taka, że Ty jesteś dorosła i masz wiele narzędzi do nauki swojego potomstwa, dwulatek, trzylatek, a nawet dziesięciolatek ma zupełnie inne pojmowanie świata niż dorosły. To do nas należy nauczenie ich, że coś jest nieodpowiednie, akurat w tej kwestii różnimy się od zwierząt – one nie potrafią mówić.

    • Drop 19 stycznia, 2017 at 00:11 Odpowiedz

      To zupełnie nie chodzi o to czy w pieluchę czy na gołe ciało, mocno, lekko, czy średnio. Chodzi o sam fakt podniesienia ręki na dziecko. O wykorzystanie swojej fizycznej przewagi nad bezbronną osobą, dla której jesteśmy całym światem, która ufa nam bezgranicznie i którą mamy obowiązek chronić (stajemy przecież w obronie naszych dzieci kiedy zdarzy im się oberwać od rówieśników). Chodzi o uderzenie nie tyle w skórę, co w poczucie bezpieczeństwa dziecka, jego poczucie własnej wartości, nie mówiąc o przekazywaniu mu negatywnych wzorców (możliwe, że ze strachu dziecko już więcej nie uderzy Ciebie, ale może zrobić to wobec mniejszej, słabszej od siebie osoby, powielając zaobserwowany schemat).
      Kiedyś w jakimś programie usłyszałam kobietę, która usprawiedliwiała swojego faceta, mówiąc, że zdarza mu się ją uderzyć, ale to nie jest jakieś patologiczne bicie do nieprzytomności. Nie wiem jak Ciebie, ale mnie ten fakt tak czy inaczej oburza. Facet bije swoją kobietę i już. Koniec kropka. Siła tych uderzeń nie ma tu zupełnie znaczenia, bo tak naprawdę celują przede wszystkim w psychikę i to tam odciskają ślad. O dawaniu klapsów dzieciom mam dokładnie takie samo zdanie.

      PS. Ania, chyba warto byłoby stworzyć odrębny wpis o tzw. „lekkich” klapsach. Wiem, że dla wielu osób one nadal są poza kategorią przemocy 🙁

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.