DZIECI I RODZINA

BLW czyli Bobas Lubi Wybór…I jego mama też!

BLW

Założysz dzisiaj sweter czy bluzę? Cygaretki czy jeansy? Wolisz ciepłe kolory czy zimne odcienie? A co zjesz na obiad? Może wybierzesz się do restauracji albo zrobisz ulubioną potrawę w 5 minut. Wybory. Ciągle ich dokonujemy. Wybieramy między dobrem a złem, prawdą a kłamstwem, między kaczką w pomarańczach a kurczakiem po chińsku. I na końcu między tradycyjnym karmieniem a BLW. Po co?

Lubimy wybierać, bo wtedy mamy poczucie, że jest na tym świecie coś, co zależy od nas. To, na co się zdecydujemy , będzie miało wpływ na nasze samopoczucie i na to jak będzie przebiegał nasz dzień. Nie wiem jak Ty, ale ja uważam , że dziecko pod tym względem (a tak naprawdę i pod wieloma innymi) niczym nie różni się od dorosłego. Chce wybierać i nie powinno nas to dziwić. Choćby dla samej przyjemności podejmowania decyzji, ale przecież wybory są doskonałą nauką na przyszłość. Na tym etapie dotyczy to głównie zabawek, miejsca zabawy i jedzenia. Na jedzeniu skupiam się w tym wpisie, bo BLW jest metodą, w której twoje dziecko samo wybiera co zje.

Jest dla mnie oczywiste, że im więcej nasz syn spróbuje różnych smaków, tym szerszy będzie miał pogląd na to, co lubi. Wbrew oczekiwaniom wielu rodziców BLW nie sprawi w magiczny sposób, że dziecko będzie lubiło jeść wszystko. No niestety. Antek to już duży chłopak. Gdy redagowałam ten wpis, miał 9 miesięcy, ponad 80 cm wzrostu i ważył prawie 10 kg. Dziś ma 4 lata i nie żałuję decyzji o BLW. Za chwilę napiszę ci dlaczego postanowiliśmy wypróbować BLW i co nam dało.

BLW czyli nic nie mówiące Baby Led Weaning oznacza sposób rozszerzania diety dziecka po zakończeniu karmienia wyłącznie piersią/mm. Spolszczenie świetnie oddaje postać rzeczy: Bobas Lubi Wybór.

Kiedy zacząć?

Najważniejszym warunkiem jest stabilnie i samodzielnie siedzące dziecko oraz gotowość dziecka i rodzica do rozpoczęcia. Dlaczego rodzic musi być gotowy? Zobaczysz na zdjęciach ;). Poza tym na początku zdarzają się zakrztuszenia, przy których nie można panikować, bo w żaden sposób to dziecku nie pomoże. Warto przed rozpoczęciem BLW zasięgnąć języka w Internetach i zobaczyć jak robili to inni, jak dokładnie wygląda i jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach.

Jak zacząć?

Można na początek spróbować z jednym warzywem – rozgotowanym na tyle, żeby mała buzia mogła zmiażdżyć kawałki językiem o podniebienie, ale też nie tak miękkim by od razu próbowało połknąć całość. Dziecko nie musi mieć zębów, ale – widzę to z perspektywy czasu – są przydatne. Nie czytałam poradników, nie kupowałam książek, nie pytałam znajomych jak to robią z bardzo prostego powodu – nikt tak nie karmił swojego dziecka. Pojedyncze publikacje znalazłam na polskich i zagranicznych blogach i to z nich czerpałam. Jak się to u nas zaczęło? Po prostu któregoś dnia zabrakło mi w domu słoiczków z jedzeniem przygotowanym dla małego, więc ugotowałam mu ziemniaka, brokuł i marchewkę.

Coś jeszcze?

BLW to nie jest dobra metoda dla choleryków, fanatycznych pedantów i nudziarzy. Po wprowadzeniu zmian w domu zapanuje chaos, anarchia i wszechobecny syf. Nie no – sprzątam- ale w porze posiłku nie wygląda to zachęcająco. Wszystko wynagrodzi Wam uśmiech malucha ;).

DSC_0376

DSC_0403

DSC_0407

Na początku Antek (i pewnie reszta dzieci) jedzeniem raczej się bawi. Jedyne co natychmiast ląduje w buzi, to chleb. W związku z tym czasami mam ogromną chęć nakarmić go łyżeczką, ale nie na tym to przecież polega. Nie wpycham na siłę, bo uzyskam odwrotny skutek. Zdarza nam się, że w pośpiechu czy poza domem karmimy młodego łyżeczką – wtedy zawsze staramy się dać mu drugą do rąk i na ile daje radę, je sam (czyli innymi słowy: nabiera jedzenie na łyżeczkę i wywala gdzieś obok).

BLW to świetna zabawa i nauka samodzielności. Z mojego doświadczenia, teraz także z drugim dzieckiem wynika, że trzeba czas rozpoczęcia karmienia metodą BLW dopasować do dziecka. Nie musi to być moment, kiedy zaczyna samodzielnie siedzieć ani nawet gryźć. Zarówno starszy, jak i młodszy syn, świetnie sobie radzili dopiero przy 8-9 miesiącu życia. Być może byli gotowi wcześniej, ale…Ja się do tego nie nadawałam. Obecnie nasz starszy syn ma prawie 5 lat, młodszy niecałe 2 i obaj jedzą sami przy użyciu sztućców (starszak) i sztućców na zmianę z rękami (młodszy)

Jak umilić niemowlakowi czas? Co zrobić, żeby maluch chętnie jadł a samemu zbierać laury za bycie super rodzicem? BLW to jeden ze sposobów. Nie szkodzi,  że dziecko podejmuje decyzje mniej świadomie niż my. Ważne, że to robi. Może to i lepiej, bo działa intuicyjnie? Nie ma awersji do przedszkolnego szpinaku z lat 70. Czosnek i cebula mu nie śmierdzą. Marchewka i brokuły to kolorowe zabawki do jedzenia. Tak jest fajnie. Zastanawiam się ile czytelników posiadających dzieci karmi właśnie w ten sposób. I czy pomogło to w jakiś sposób niejadkom?

Podsumowując.

Kiedy zacząć karmić metodą BLW?

Kiedy dziecko potrafi już siedzieć samodzielnie i stabilnie. Kiedy dziecko i rodzic są gotowi. Fajnie, jeśli maluch ma zęby, ale to nie jest warunek rozpoczęcia przygody z BLW.

Jak zacząć?

Przygotować się psychicznie na syf. Najlepiej wyznaczyć miejsce do karmienia biorąc pod uwagę, że rozrzut jedzenia jest spory. Możesz kombinować z rozłożeniem folii pod krzesełkiem do karmienia czy jakimiś fartuszkami, ale szczerze mówiąc bardziej to utrudnia życie i wydłuża czas sprzątania. Znajdź dobrej jakości produkty, które chcesz podać dziecku. Ciesz się jego radością.

Na co się przygotować?

Na to, że dziecko nie zje tyle, ile byś chciała. Raz będzie to większa ilość, drugim razem mniejsza. Mogłabym to porównać do karmienia piersią – też nie skontrolujemy ile ml dziecko wypiło. Dlatego jeśli dziecko jest zdrowe, pogodne, nie stanie się nagle apatyczne i nieszczęśliwe – nie przejmuj się, że zniknęła tylko jedna gałązka brokuła, a nie trzy.

Po drugie, zwłaszcza na początku, dziecko może się krztusić jedzeniem. I chociaż zazwyczaj organizm radzi sobie z tym sam, może napędzić niezłego stracha rodzicowi. Znaj podstawy pierwszej pomocy dla niemowląt (tak naprawdę to każdy rodzic powinien je znać, nawet i bez BLW).

Na bałagan. Niby banał, ale…

I na krytykę osób, które nie karmią w ten sposób, szczególnie z pokolenia oczko wyżej, dla którego pozostawienie wyboru co do jedzenia niemowlakowi jest niedorzeczne.

Jakie są plusy?

Nauka samodzielności, decydowania. Poznawanie nowych smaków, więcej frajdy. Być może (choć nie zawsze) większa otwartość na próbowanie.

Gdzie szukać przepisów?

Najbardziej polecam Alaantkowe BLW :), ale tak naprawdę większość przepisów można dostosować do wieku i możliwości dziecka.

 

6 comments

  1. Ali 20 września, 2017 at 12:57 Odpowiedz

    moj starszy syn nie chcial tknac zadnej papki jak zaczynal przygode z jedzeniem wiec BLW bylo od samego poczatku, ale nie wplynelo to na jego apetyt – ma teraz 4 lata i tak jak byl tak i jest niejakiem – taki typ 😉 Mlodszy z kolei przez dlugi czas nie chcial tknac jedzenia w kawalkach – papkowy byl prawie do roku, ale jak juz zaczal BLW to teraz wiecznie cos je – od lodowki go odciagnac nie mozna i gotow jest probowac wszystkiego co mu pod nos podstawisz 😀 Wiec metoda chyba nie wplywa na apetyt ani na smaki. Ale faktem jest ze dzeciaki szybciej zalapuja samodzielne jedzenie w ten sposob. I faktem jest ze wszyscy w okolo zwlaszcza ciut starsi panikuja ze sie udlawi! 🙂 🙂 🙂

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.