emigrant
EMIGRACJA

9 pytań, które prędzej czy później usłyszy każdy emigrant.

Emigracja? Krążą o niej legendy. Nic dziwnego, że znajomi w ojczyźnie chcą się dowiedzieć jak ci się żyje, co robisz na co dzień i gdzie spędzasz wolny czas. Prawda jest taka, że pod płaszczykiem zwyczajnej wymiany zdań często kryje się niepohamowana ciekawość. Jeśli jesteś za granicą dłużej niż kilka miesięcy, część już pewnie usłyszałaś, ale może 10 pytań, które prędzej czy później usłyszy każdy emigrant dopiero przed tobą. 😉

1. Co ty tam w ogóle jesz?

To pytanie zadaje nie kto inny, tylko mamusia. Najlepiej po dwóch miesiącach, kiedy przyjeżdża i w obawie o twoją źle zbilansowaną dietę, do walizki zamiast ubrań pakuje pęto kiełbasy, kilka schabowych i czterdzieści pierogów. Wiadomo, że angielskie śniadanie składa się z białej kiełbaski, jajka, boczku z fasolką z puszki i tostów ala papier.

2. Jak tam na zmywaku?

Hahaha haha hahahha, ale zabawne! Rzeczywiście to takie śmieszne, że ktoś decyduje się na pracę na zmywaku? Nie sądzę, istnieją gorsze profesje. Polacy często wykonują pracę, której nie tknie się nikt inny, nawet jeśli jest poniżej jego kwalifikacji. Z drugiej strony nikt nikogo do takiej pracy nie zmusza, więc ani nie ma się z czego śmiać, ani komu współczuć.

3. Ile zarabiasz?

Pytanie o zarobki to wyraz najwyższej dociekliwości i ciekawości, ale…pytający prawdopodobnie nie spodziewa się, że kasa już nie jest tematem tabu. Oczywiście możesz powiedzieć „więcej niż ty”, ale to dość prostackie zagranie. „Wystarczająco” jest jakby niewystarczająco, więc najlepiej odpowiedzieć zgodnie ze stanem faktycznym. A przy okazji zaznaczyć, że są to pieniądze okupione często ciężką pracą. No, chyba że ktoś ci po kryjomu kieszenie wypycha funtami.

4. Nie tęsknisz?

Zapytałam kiedyś na jednej z grup czego najbardziej brakuje Polakom w UK. Część odpowiadała (i wierzę, że zgodnie z prawdą), że niczego. Emigrant też człowiek, ma prawo nie tęsknić. Mają tu pracę, dom i rodzinę, przyzwyczaili się do wszystkiego, co było kiedyś nowe. Zaakceptowali różnice kulturowe, pogodowe i inne owe. Druga – to była duuużo większa część – powiedziała, że brakuje im rodziny, a tęsknota często daje się we znaki. Kiedy pytają mnie czy tęsknię odpowiadam, że z każdym dniem bardziej. Tak jest, nic nie poradzę.

5. Kiedy wracasz?

Tego pytania nie cierpię, podobnie jak większość emigrantów, którzy nie mają konkretnego planu rozpisanego do końca życia. Pytanie powinno brzmieć: czy chcesz kiedyś wrócić, bez zakładania, że to faktycznie nastąpi. Nie każdy wyjazd kończy się powrotem.

6. Nie boisz się terrorystów?

Jasne, że się boję! Każdego popaprańca, który chce mnie zabić. Tylko zaznaczam – nie ma znaczenie miejsce, w którym mieszkam. Mało to idiotów rozsianych po świecie?

7. Po jakiemu mówisz w domu?

A to pytanie zadała moja teściowa :D. My mówimy po polsku i nie do końca rozumiem rodziny na siłę mówiące do dzieci łamaną angielszczyzną. Jeśli dziecko łączy oba języki, bo podłapało przecież to i owo w przedszkolu albo szkole – super! Jestem jak najbardziej za i cieszę się, kiedy mój starszak zgrabnie wplata nowości do codziennego języka.

8. Nie masz dosyć deszczu?

Wielka Brytania słynie z „brzydkiej” pogody. Ale jak już się do niej przyzwyczaisz, to w bezdeszczowym miesiącu czegoś zaczyna brakować. 40-stopniowy upał męczy jak nigdy wcześniej, a do tego zapominasz czym są komary i kleszcze. Nie mam dosyć deszczu, bo mój ogród rozwija się bujnie niczym Szyszko w resorcie środowiska.

9. Jesteś emigrantem! Co ty tam wiesz o naszym życiu?

Jak mówi stare przysłowie: tyle wiemy, na ile nas sprawdzono. Wbrew pozorom doskonale orientuję się w polskich cenach, znam na wylot polską mentalność i śledzę bieżącą politykę. Mam też zasadę, której strzegę jak oka w głowie – nie sram do własnego gniazda (uwierzcie, niejeden emigrant potrafi!). Darujmy sobie grzeczne słówka. Kocham Polskę i paradoksalnie dostrzegam jej potencjał dużo bardziej, gdy jestem daleko od niej. Pewnie nie ja jedna. Strasznie mnie wkurza pieprzenie, że żyjąc w Anglii nic nie wiem o tym, jak żyje się w Polsce. Wiem aż za dobrze, uwierz.

 

Zostań ze mną na fp SIMPLYANNA!

 

4 comments

  1. Ula 10 stycznia, 2021 at 19:22 Odpowiedz

    Chyba z wymienionych to tylko usłyszałam: kiedy wracacie, a jestem tu już 4 lata zaraz. Wszyscy wiedzą, że tęsknię więc nie pytają. O zarobki spróbowali by zapytać to bym im powiedziała!

    Mnie non stop pytają: jak tam ci w tym Londynie? Tak jakby Anglia to kurwa tylko Londyn był no ja pierdziele!

Leave a reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.